Tytti Tuppurainen: Finlandia odrzuca finlandyzację. Należy do Zachodu

- Finowie są gotowi bronić swojego kraju - ostrzega minister ds. europejskich Tytti Tuppurainen.

Publikacja: 10.02.2022 21:00

Tytti Tuppurainen: Finlandia odrzuca finlandyzację. Należy do Zachodu

Foto: EPA/VIRGINIA MAYO / POOL

Finlandia ma 1300 kilometrów granicy z Rosją, najwięcej, ze wszystkich krajów Zachodu. Moskwa może ją przekroczyć? 

Finlandia nie jest bezpośrednio zagrożona przez Rosję. Ale ogólna sytuacja jest wyjątkowo niebezpieczna. Kreml chce powrotu do podziału Europy na sfery wpływów, co w żadnym wypadku nie może być do zaakceptowania. To oznaczałoby przecież wywrócenie całej architektury bezpieczeństwa ukształtowanej po zakończeniu zimnej wojny. Szczególnie zagrożony jest rejon Bałtyku. Jesteśmy bardzo zdeterminowani w sprawie obrony naszej suwerenności, prawa do wyboru sojuszy, do których chcemy należeć. Ale takie samo prawo ma i Ukraina. 

Czytaj więcej

Rosjanie rozpoczęli wielkie manewry na Białorusi. Ale konflikt z Ukrainą kosztowałby Łukaszenkę miliardy

W razie inwazji na Ukrainę Finlandia przystąpi do NATO?

Od bardzo dawna przyjęliśmy zasadę, że kluczowych długofalowych decyzji w polityce zagranicznej nie podejmujemy w reakcji na jakieś wydarzenia. Nie będę więc spekulować, jaka byłaby w takim przypadku reakcja Finlandii. Jedno jest pewne: decyzję podejmiemy samodzielnie.

Debata nad przystąpieniem do NATO wybuchła jednak w Finlandii z nową siłą. Dlaczego?

Od czasu prezydentury Urho Kekkonena (1956–1982 – red.) ukształtowała się w Finlandii bardzo silna tradycja neutralności. Z niej wyrósł sceptycyzm wobec angażowania się w NATO. Jednak dziś nasz kraj nie balansuje już między Wschodem i Zachodem. Należy zdecydowanie do Zachodu! Nie jesteśmy neutralni. W 1995 r. przystąpiliśmy do Unii Europejskiej i zdecydowanie opowiadamy się za większą rolą Wspólnoty w obszarze bezpieczeństwa. To także zmieniło postrzeganie przez Finów NATO. 

Strategia obrony przed Rosją na razie opiera się jednak głównie na własnych siłach Finlandii…

Po zakończeniu zimnej wojny nie ograniczyliśmy naszych wydatków na obronę, jak to zrobiły pozostałe kraje zachodniej Europy. Utrzymaliśmy powszechny pobór: mamy ponad 300 tys. rezerwistów gotowych na każdą ewentualność. To potężna siła odstraszania, bo wiadomo, że Finowie są gotowi bronić swojego kraju. Każdy, kto będzie próbował pogwałcić naszą suwerenność, poniesie ogromny koszt. Pamięć ciężkiego bilansu wojny, którą wypowiedział Finlandii Związek Radziecki w 1939 r., wciąż pozostaje żywa.

Finlandia nie ścięła wydatków na obronę, bo nie miała złudzeń, że Rosja będzie normalnym krajem?

Przeszłość nas nauczyła, że czasy mogą być trudne i trzeba być gotowym na każdą ewentualność. Przeznaczamy więc 2 proc. PKB na obronę, w grudniu kupiliśmy 64 myśliwce F-35, więcej niż Polska, która ma przecież nieporównywalną do naszej ludność. Wsparcie naszego społeczeństwa dla inwestycji w obronę jest jednak bardzo duże.

Unia finalizuje pakiet sankcji na wypadek inwazji na Ukrainę. Powinny objąć Nord Stream 2? 

Rosyjskie uderzenie na Ukrainę musi pociągnąć wysokie koszty dla Rosji. Co do tego nie ma wątpliwości. Ale nie powinniśmy spekulować publicznie, jaki powinien być ostateczny kształt sankcji. To byłaby wiedza, która mogłaby się okazać bardzo użyteczna dla Kremla. Mogę powiedzieć jedno: Finlandia jest gotowa ponieść koszty takich restrykcji. Dla nas Rosja jest piątym, szóstym partnerem handlowym.

Finlandia potrafiła ułożyć sobie stosunki z ZSRR. Dziś o to trudniej z Rosją Putina?

Z pewnością łatwiej. A to dlatego, że dziś nie jesteśmy sami. Przystępując do Unii, czujemy się silniejsi, to nam daje znacznie większy margines manewru. Ale też nasze cele są znacznie większe. W Unii nie bronimy tylko naszego kraju, naszej grupy etnicznej, obywateli, ale także wartości, które legły u podstaw stworzenia Unii Europejskiej: demokracji, praw człowieka, równości i rządów prawa.

Blisko 50 lat temu w Helsinkach przyjęto akt końcowy KBWE. Od tego czasu wiele krajów w Europie czy Ameryce Łacińskiej wybiło się na demokrację. Ale nie Rosja. Dlaczego?

Sądzę, że Rosjanie jak każdy inny naród chcą żyć w dobrobycie, jaki daje demokracja, rządy prawa. O tym świadczą protesty w Petersburgu, ruch Nawalnego. Inaczej to jednak widzi reżim na Kremlu. Ale to jest część globalnego starcia między demokracją i autorytaryzmem, który widzimy nawet w Stanach Zjednoczonych. Unia Europejska musi zdecydowanie bardziej zaangażować się w to starcie. Trzeba powiedzieć jasno: nie ma czegoś takiego, jak nieliberalna demokracja. Może tylko być demokracja lub jej nie być.  

Jarosław Kaczyński naśladuje tu jednak Viktora Orbána. W obronie rządów prawa w Polsce Finlandia poprze wstrzymanie wypłat w budżetu UE i Funduszu Odbudowy?

TSUE wkrótce wyda orzeczenie w sprawie zgodności Mechanizmu Warunkowości z prawem unijnym. Później Komisja Europejska zdecyduje, czy powinien on zostać zastosowany wobec Polski. Jeśli takie będzie jednak jej stanowisko, Finlandia bez wahania je poprze. Oceniam, że w Radzie UE podobne stanowisko zajmie zdecydowana większość krajów członkowskich. 

To nie doprowadzi do polexitu?

Mamy nadzieję, że nie. Ale trzeba jasno powiedzieć, że trzymanie się reguł demokracji i państwa prawa jest potrzebne nie dlatego, że tak chce Bruksela, tylko dla dobra samych Polaków. Finlandia w wielu rankingach jest uważana za najlepszy do życia kraj świata, bo postawiła właśnie na równość, praworządność, demokrację. Mamy pewne pozytywne sygnały woli kompromisu ze strony Polski, np. w sprawie likwidacji Izby Dyscyplinarnej SN. Ale inne, jak w sprawie prymatu orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego nad orzeczeniami TSUE, są bardzo niepokojące. Liczymy, że to te pierwsze wezmą górę. 

Finlandia ma 1300 kilometrów granicy z Rosją, najwięcej, ze wszystkich krajów Zachodu. Moskwa może ją przekroczyć? 

Finlandia nie jest bezpośrednio zagrożona przez Rosję. Ale ogólna sytuacja jest wyjątkowo niebezpieczna. Kreml chce powrotu do podziału Europy na sfery wpływów, co w żadnym wypadku nie może być do zaakceptowania. To oznaczałoby przecież wywrócenie całej architektury bezpieczeństwa ukształtowanej po zakończeniu zimnej wojny. Szczególnie zagrożony jest rejon Bałtyku. Jesteśmy bardzo zdeterminowani w sprawie obrony naszej suwerenności, prawa do wyboru sojuszy, do których chcemy należeć. Ale takie samo prawo ma i Ukraina. 

Pozostało 89% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 940
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 939
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 938
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 937
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 936