Chauvin został uznany za winnego morderstwa drugiego stopnia, które w amerykańskim systemie prawnym jest zbliżone do zabójstwa w zamiarze ewentualnym. W przeciwieństwie do pierwszego stopnia, nie zakłada, że sprawca działał intencjonalnie. Ława przysięgłych uznała Chauvina winnym także dwóch innych zarzutów - morderstwa (ang. murder) trzeciego stopnia i zabójstwa (ang. manslaughter) drugiego stopnia.
Były policjant został wyprowadzony z sądu w kajdankach. Do czasu ogłoszenia wyroku przez sąd (w ciągu ośmiu tygodni) będzie przebywał w areszcie. Nie może wyjść za kaucją. - To punkt zwrotny w historii - powiedział w pierwszym komentarzu prawnik rodziny Floydów. Tim Walz, gubernator Minnesoty, nazwał werdykt „ważnym krokiem naprzód na rzecz sprawiedliwości”.
12 ławników przez ostatnie trzy tygodnie słuchało zeznań 45 świadków, argumentów prokuratury i obrony. Jak w korespondencji z Nowego Jorku dla „Rzeczpospolitej” informowała Aleksandra Słabisz, decyzja postrzegana jest symbolicznie jako werdykt w sprawie policji amerykańskiej oskarżanej o niesprawiedliwe traktowanie czarnoskórych i innych mniejszości etnicznych.
Dowiedz się więcej: Sprawa George'a Floyda. Sąd specjalnego znaczenia