Petycję w serwisie change.org umieszczono w języku angielskim, niemieckim, francuskim i tureckim.
Jak pisze Burtac Giray z organizacji Obrońcy Praw Człowieka (HRD), stworzonej w niemieckiej Kolonii przez byłych tureckich prawników, przedsiębiorców i urzędników, którzy wystąpili o azyl w Niemczech, na granicy Polski z Białorusią "rozgrywa się tragedia setek kurdyjskich rodzin". "Polska odmawia im wjazdu, a Białoruś nie pozwala wrócić" - pisze. "Setki obywateli Syrii i Iraku od miesięcy walczą o przetrwanie na granicy białorusko-polskiej, a także w białoruskich miastach Grodno, Brześć oraz okolicznych małych miasteczkach i wsiach" - czytamy w polskojęzycznej wersji apelu.
Ludzie umierają z głodu i zimna. Warunki, w jakich przebywają uchodźcy, są obecnie kryzysem humanitarnym. Stawką jest ludzkie życie
"Telefony grup na granicy zostały skonfiskowane. Niektórzy członkowie grup na granicy, którym udało się ukryć swoje telefony przed żołnierzami, poinformowali, że jeśli tak dalej pójdzie, to za kilka dni umrą. Grupy, którym nie wolno rozpalać ognia, zaspokajać potrzeb osobistych ani opiekować się dziećmi, informują, że choć białoruskie władze państwowe zezwoliły na przejazd do Polski, państwo polskie odmówiło im wjazdu. Sytuacja jest tragiczna" - czytamy w polskojęzycznej wersji apelu.
"Ludzie umierają z głodu i zimna. Warunki, w jakich przebywają uchodźcy, są obecnie kryzysem humanitarnym. Stawką jest ludzkie życie. Wzywamy obrońców praw człowieka i społeczeństwo do zjednoczenia się i pomocy w ratowaniu życia!" - apelują autorzy apelu.