Informację o wygranej Waldemara Żurka podała na Twitterze adwokat Sylwia Gregorczyk-Abram. Według niej, Trybunał dopatrzył się naruszenia art. 6 Konwencji praw człowieka (prawo do sądu) oraz art. 10 (wolność wypowiedzi), potwierdzając tym samym, że kiedy praworządność jest zagrożona, sędziowie mają nie tylko prawo, ale i obowiązek do wyrażania krytyki i zabierania głosu.
Sędzia Sądu Okręgowego w Krakowie Waldemar Żurek zarzucił Polsce, że pozbawiono go prawa do sądu, a także naruszono jego prawo do wolności słowa. Chodzi o przerwanie przed końcem kadencji funkcjonowania "starej" KRS, której sędzia Żurek był rzecznikiem. I sędzia Żurek i stara KRS protestowali przeciw zmianom godzącym w niezależność sądów.
- Pozbawienie mnie stanowisk połączone z działaniami służb i organów podatkowych miało sprawić, że przestanę krytykować rządowe projekty - uważa sędzia.
ETPCz to potwierdził. W uzasadnieniu wyroku wskazał, że brak kontroli sądowej postanowienia o usunięciu Żurka z KRS naruszył jego prawo dostępu do sądu. Ponadto uznał, że działania CBA oraz Ministerstwa Sprawiedliwości i Prezes Sądu Okręgowego w Krakowie Dagmary Pawełczyk - Woickiej wobec Żurka, miały na celu zastraszenie lub nawet uciszenie skarżącego, który próbował bronić praworządności oraz niezależności sędziowskiej. Zresztą nie tylko sędziego Żurka. Zdaniem ETPCz działania służb i instytucji państwowych miały na celu wywołanie "efektu mrożącego" także wobec innych sędziów uczestniczących w debacie publicznej.