Sejmowa Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka we wtorek będzie decydować o losach prezydenckiego projektu zmian w Sądzie Najwyższym. Sprawa jest otwarta. Wygląda na to, że kompromisu między PiS a Solidarną Polską nie ma. Projekt ma być gotowy do uchwalenia na kolejnym posiedzeniu Sejmu. Od tego zależą pieniądze z KPO dla Polski. A nikomu się nie spieszy.
Koalicyjni posłowie różnią się w pomysłach
Podstawą prac dla sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka jest prezydencki projekt zmian w SN. Drugi, który przeszedł przez głosowanie, to projekt Prawa i Sprawiedliwości. Projekt SP, choć nieodrzucony, trafił na półkę w Sejmie. Podczas ostatniego posiedzenia komisja zakończyła prace na poprawce 14, tuż przed zmianą nr 15, do której poprawkę miała zgłaszać SP. Poprawki tego klubu miały „uzdrowić” prezydencki projekt zmian w SN. Chodziło m.in. o rezygnację z tzw. testu niezawisłości sędziów.
Solidarna Polska zaproponowała już wpisanie preambuły do nowelizacji. Mowa w niej o nadrzędności norm konstytucji nad traktatami unijnymi oraz niepodważalności wyłącznych kompetencji konstytucyjnych organów władzy publicznej. Politykom partii Zbigniewa Ziobry zależy, by przypomnieć w ustawie, że konstytucja jest najwyższym prawem w RP, co znajduje odzwierciedlenie w jej art. 8 i że zgodnie z brzmieniem art. 4 władza zwierzchnia należy do narodu, który władzę tę sprawuje przez przedstawicieli lub bezpośrednio.
Podczas ostatniego posiedzenia komisji padły słowa na tyle burzliwe, że głosowanie nad preambułą szef komisji poseł Marek Ast (PiS) przełożył na koniec prac nad nowelizacją, gdy posłowie mają powrócić do preambuły. Przeciw jej przyjęciu podczas posiedzenia opowiedzieli się też reprezentant prezydenta (autora projektu) i Biuro Legislacyjne Sejmu. Nikt nie widział uzasadnienia dla takiej wrzutki do nowelizacji ustawy o SN.
Podczas ostatniego posiedzenia komisji poseł SP Piotr Sak zapewniał, że jego klub nie wycofa się z pomysłu wprowadzenia preambuły do projektu. Jak zatem będą wyglądały prace we wtorek?