Mikołaj Małecki: Ustawa naprawcza kodeksu nie naprawia

Przywracanie praworządności w Polsce musi objąć przede wszystkim niepraworządne manipulacje przy prawie karnym, bo ono najdotkliwiej wkracza w prawa i wolności obywatelskie.

Publikacja: 06.11.2024 05:40

Mikołaj Małecki: Ustawa naprawcza kodeksu nie naprawia

Foto: Adobe Stock

Ministerstwo Sprawiedliwości opublikowało projekt nowelizacji kodeksu karnego, mający stanowić odpowiedź na zmiany wprowadzone do prawa karnego w poprzedniej kadencji Sejmu (zob. projekt z 28 października 2024, wykaz RCL nr UD153). Projekt przewidujący punktowe zmiany jedynie wybranych przepisów kodeksu karnego nie spełnia warunków przywrócenia kodeksowi karnemu standardu prawa zgodnego z konstytucją.

Wyzerować kodeks

Inicjatywa ministerstwa opiera się na błędnym założeniu, odzwierciedlonym w treści przedłożenia, które obejmuje tylko część przepisów pochodzących z ustawy z 7 lipca 2022 r., zmieniającej prawo karne 1 października 2023 r. W obecnej sytuacji nie chodzi bynajmniej o drobne zmiany modyfikujące kilka przepisów kodeksu karnego, lecz o naprawienie dużej części kodeksu zepsutej w 2023 r., w procedurze legislacyjnej sprzecznej z konstytucją. Pominięcie niepraworządnych zmian, wynikających z bezprawnych działań Sejmu IX kadencji, to tolerowanie ustawowego bezprawia i ryzyko groźnego precedensu.

Czytaj więcej

Zbigniew Ćwiąkalski: W prawie karnym są przepisy, które nie mogą się ostać

Zaniechanie naprawienia wad formalnych, którymi obarczone są liczne przepisy kodeksu karnego, zrodzi ryzyko zakwestionowania ich w przyszłości przez prawidłowo obsadzony Trybunał Konstytucyjny. Skutek: konieczność wznawiania tysięcy postępowań obejmujących najcięższe przestępstwa. Zaniechanie legislacyjne generuje już dziś ryzyko rozluźnienia rudymentarnych standardów procesu legislacyjnego. Tolerowanie naruszeń regulaminu i konstytucji, do których doszło w ramach ustawy z 7 lipca 2022 r., oznacza w gruncie rzeczy przyzwolenie na uchwalanie dowolnych ustaw poprzez sejmowe „wrzutki” zgłaszane bez żadnych hamulców do dowolnych projektów będących już na etapie drugiego czytania sejmowego. Prowadzi to do anarchizowania procesu ustawodawczego w Polsce, przekreślając konstytucyjne ramy i warunki jego inicjowania i przeprowadzania.

Przypomnijmy: wskutek niekonstytucyjnych działań Sejmu w styczniu 2023 r. przepis określający dzień wejścia w życie nowelizacji prawa karnego został derogowany ustawą o zmianie ustawy – Kodeks postępowania cywilnego (sic!). W rezultacie termin 14 marca 2023 r., w którym pierwotnie miała wchodzić w życie omawiana nowelizacja, został zmieniony i przesunięty na dzień 1 października 2023 r. (spodziewany finisz kampanii wyborczej). Niekonstytucyjna procedura obejmująca datę wejścia w życie przepisów sprawia, że dziś wszystkie normy wynikające z przepisów ustawy z 7 lipca 2022 r. budzą uzasadnione wątpliwości w ich aspekcie temporalnym. Ustawę pozbawiono zgodnego z konstytucją przepisu określającego jej vacatio legis, nie wiadomo zatem, w jakiej dacie (i czy w ogóle) przepisy te zaczęły obowiązywać.

Skaza niekonstytucyjności

Nie można przejść obojętnie obok skali naruszeń konstytucji, gdy rzutem na taśmę przesuwano dzień wejścia w życie nowelizacji kodeksu karnego. Pod pozorem poselskiej poprawki do przypadkowego projektu obejmującego procedurę cywilną ukryto w rzeczywistości nową inicjatywę ustawodawczą, dotyczącą nowelizacji kodeksu karnego. Inicjatywa ustawodawcza nie spełniła wymogów wniesienia jej przez uprawniony podmiot oraz wymogów dotyczących zawartości projektu aktu prawnego rangi ustawy, co stawia pod znakiem zapytania uznanie, że mieliśmy tu do czynienia z uchwaleniem „ustawy” w rozumieniu konstytucyjnym. W rezultacie naruszeń konstytucji w obszarze inicjatywy ustawodawczej znowelizowany w styczniu 2023 r. przepis o vacatio legis ustawy z 7 lipca 2022 r. może być kwestionowany jako wytwór aktywności podmiotu nieuprawnionego.

Co więcej, w procedurze legislacyjnej nie dochowano standardu trzech czytań sejmowych (inicjatywa została zgłoszona po drugim czytaniu projektu ustawy), nie spełniono również konstytucyjnych wymogów „poprawki” do projektu pod względem jej materii, momentu przedłożenia, a także warunku prawidłowego rozpatrzenia w procesie legislacyjnym. Proces legislacyjny rażąco naruszył przewidziany w regulaminie Sejmu terminarz prac nad inicjatywą zmiany regulacji o randze kodeksowej, czego najlepszym dowodem jest siedmiogodzinny (sic!) czas dzielący posiedzenie komisji, podczas którego przystąpiono po raz pierwszy do rozpatrzenia inicjatywy modyfikacji vacatio legis, od finalnego głosowania ustawy na posiedzeniu Sejmu.

Ponadto procedura legislacyjna godziła w konstytucyjne kompetencje uczestników postępowania ustawodawczego, instrumentalizując zarówno Senat, jak i prezydenta, którego pozbawiono możliwości skorzystania z 21-dniowego czasu na podpisanie ustawy, w przeciwnym bowiem razie inicjatywa ustawodawcza trafiłaby w próżnię (nie zdążono by przed ziszczeniem się skutków pierwotnego przepisu określającego wejście w życie nowelizacji, począwszy od 14 marca 2023 r.).

Przywrócić praworządność

Nie ma dziś możliwości skontrolowania uchwalonych przepisów przed należycie obsadzonym sądem konstytucyjnym, który mógłby derogować niekonstytucyjne przepisy. Właściwą reakcją ustawodawcy na niekonstytucyjny tryb uchwalenia przepisu może być jego uchylenie, zmiana lub przynajmniej wprowadzenie do porządku prawnego w ponownej procedurze, zgodnej z regulaminem Sejmu i konstytucją.

Naprawienie regulacji kodeksu karnego powinno polegać na ustosunkowaniu się projektodawcy do wszystkich przepisów ustawy z 7 lipca 2022 r. Konieczne jest przynajmniej „nadpisanie” na wadliwy proceduralnie przepis treści w pełni zgodnej ze standardem konstytucyjnym i wprowadzenie go do systemu prawnego w procedurze wolnej od zarzutów rażącego i oczywistego naruszenia konstytucyjnych standardów prawidłowej legislacji. Nie spełnia tego warunku ministerialna propozycja znowelizowania kilkudziesięciu przepisów z pominięciem wielu innych wadliwych proceduralnie regulacji. Przywracanie praworządności w Polsce musi dotyczyć przede wszystkim niepraworządnych manipulacji przy prawie karnym, które najdotkliwiej wkracza w prawa i wolności obywatelskie.

Autor jest doktorem habilitowanym, wykładowcą Uniwersytetu Jagiellońskiego, prowadzi portal DogmatyKarnisty.pl

Ministerstwo Sprawiedliwości opublikowało projekt nowelizacji kodeksu karnego, mający stanowić odpowiedź na zmiany wprowadzone do prawa karnego w poprzedniej kadencji Sejmu (zob. projekt z 28 października 2024, wykaz RCL nr UD153). Projekt przewidujący punktowe zmiany jedynie wybranych przepisów kodeksu karnego nie spełnia warunków przywrócenia kodeksowi karnemu standardu prawa zgodnego z konstytucją.

Wyzerować kodeks

Pozostało 94% artykułu
Rzecz o prawie
Ewa Szadkowska: Ta okropna radcowska cisza
Rzecz o prawie
Maciej Gutowski, Piotr Kardas: Neosędziowski węzeł gordyjski
Rzecz o prawie
Jacek Dubois: Wstyd mi
Rzecz o prawie
Robert Damski: Komorniku, radź sobie sam
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Rzecz o prawie
Mikołaj Małecki: Zabójstwo drogowe gorsze od ludobójstwa?