Ewa Szadkowska: Sorry, taki mamy klimat

Komisja kodyfikacyjna wypracowała pokaźny pakiet najpotrzebniejszych zmian w prawie karnym. A teraz czekamy, aż politycy go popsują. Ze strachu.

Publikacja: 09.10.2024 04:37

Kodeks karny

Kodeks karny

Foto: Fotorzepa / Rafał Guz

Trochę to trwało, ale mamy to. Komisja Kodyfikacyjna Prawa Karnego opracowała projekt tzw. ustawy sanacyjnej, która ma przywrócić normalność w polskim prawie karnym. Innymi słowy, odwrócić przeforsowane w dużej mierze z inicjatywy ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry zmiany, które „cofały polskie prawo karne do czasów PRL”. Tak przynajmniej uważało ponad 170 wybitnych karnistów, którzy bezskutecznie apelowali do prezydenta Andrzeja Dudy o zawetowanie ostatniej z „reformatorskich” nowel.

Projekt, który w ostatnich dniach ujrzał światło dzienne za sprawą publikacji „Rzeczpospolitej”, przewiduje m.in. modyfikację zasad sięgania w procesie po tzw. owoce zatrutego drzewa. Regułą ma być niedopuszczalność takich dowodów (jeśli pochodzą od organów państwa i jego funkcjonariuszy), a zgodę na ich wyjątkowe wykorzystanie ma wydawać sąd. Eksperci proponują też uchylenie jednego z najbardziej kontrowersyjnych przepisów, który dopuszcza wymierzenie kary bezwzględnego więzienia czternastoletniemu dziecku. Wiele przedstawionych regulacji ma przywrócić sędziom luz decyzyjny i osłabić pozycję prokuratorów, za sprawą ziobrowych nowelizacji mogących choćby zablokować zamianę tymczasowego aresztowania na poręczenie majątkowe lub wydanie tzw. listu żelaznego.

Czytaj więcej

Joanna Knapińska: My się nie frustrujemy, robimy swoje

Czytaj więcej

Naprawa prawa po PiS. Kodeks karny bez bezwzględnego dożywocia

Przede wszystkim jednak komisja opowiada się za przesunięciem górnej granicy kary z 30 do 25 lat, likwidacją możliwości orzekania tzw. bezwzględnego dożywotniego pozbawienia wolności i obniżeniem w wielu przypadkach górnej granicy kary pozbawienia wolności za poszczególne czyny zabronione.

Już słyszę, jak wracający do sił Zbigniew Ziobro i jego akolici grzmią, że „Tusk chce pobłażać przestępcom”, a Bodnar „wybić zęby prokuraturze”, oczywiście po to, by osłabić jej skuteczność. Niestety w naszym kraju hasła o zaostrzeniu kar lepiej się sprzedają niż tłumaczenie, że taka polityka karna nie przynosi dobrych efektów. Nieprzypadkowo zresztą ostatnio przedstawiciele MS, po serii tragicznych wypadków, zaczęli przebąkiwać o wprowadzeniu do kodeksu przestępstwa zabójstwa drogowego.

Z dobrych i przemyślanych propozycji komisji może zatem niewiele zostać. Taki mamy klimat.

Zapraszam do lektury najnowszego wydania „Rzeczy o prawie”.

Trochę to trwało, ale mamy to. Komisja Kodyfikacyjna Prawa Karnego opracowała projekt tzw. ustawy sanacyjnej, która ma przywrócić normalność w polskim prawie karnym. Innymi słowy, odwrócić przeforsowane w dużej mierze z inicjatywy ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry zmiany, które „cofały polskie prawo karne do czasów PRL”. Tak przynajmniej uważało ponad 170 wybitnych karnistów, którzy bezskutecznie apelowali do prezydenta Andrzeja Dudy o zawetowanie ostatniej z „reformatorskich” nowel.

Pozostało 82% artykułu
Rzecz o prawie
Ewa Szadkowska: Ta okropna radcowska cisza
Rzecz o prawie
Maciej Gutowski, Piotr Kardas: Neosędziowski węzeł gordyjski
Rzecz o prawie
Jacek Dubois: Wstyd mi
Rzecz o prawie
Robert Damski: Komorniku, radź sobie sam
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Rzecz o prawie
Mikołaj Małecki: Zabójstwo drogowe gorsze od ludobójstwa?