Robert Damski: Nie ma wakacji od alimentacji

Wielu dłużników woli zwolnić się z pracy niż „pracować na komornika”.

Publikacja: 14.08.2024 04:34

Robert Damski: Nie ma wakacji od alimentacji

Foto: Adobe Stock

Wydawać by się mogło, że kwestia płacenia alimentów jest stosunkowo prosta. Sąd, albo też sami zainteresowani ustalają kwotę, jaką ma przekazywać rodzic, który nie mieszka na stałe z dzieckiem, i dzień jej przekazania. Kwota ta powinna uwzględniać uzasadnione potrzeby dziecka oraz możliwości zarobkowe rodzica, zaś termin jej przekazania to określony dzień miesiąca.

Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, aby przekazywana kwota była większa, albo by wpłat było więcej, niemniej ustalone warunki brzegowe muszą być zachowane. Kiedy jednak zobowiązany do płacenia alimentów rodzic spóźni się z przekazaniem pieniędzy albo kwota będzie niższa od ustalonej, wierzyciel, a w tym przypadku zwykle jego pełnomocnik ustawowy, czyli rodzic sprawujący stałą opiekę, ma prawo złożyć wniosek do komornika sądowego.

Czytaj więcej

Robert Damski: Alimenty, czyli jak poprawić sytuację dzieci?

Komornik, jeśli jest właściwy miejscowo, ma obowiązek taki wniosek przyjąć i wszcząć postępowanie egzekucyjne. A jeśli już postępowanie się rozpocznie, to wcale niełatwo je zakończyć, bo są na to w zasadzie tylko dwa sposoby. Pierwszy to wniosek wierzyciela (tudzież pełnomocnika), a drugi to ustanowienie swego rodzaju zastawu w wysokości równej kwocie sześciu rat alimentacyjnych. Ta kwota pozostaje na koncie depozytowym, z upoważnieniem dla komornika do skorzystania z niej w razie potrzeby.

Nawiasem mówiąc, to rozwiązanie warte jest głębokiej analizy i pewnej korekty. Obecna regulacja działa demotywująco i sprawia, że wielu dłużników woli zwolnić się z pracy niż „do końca życia pracować na komornika”. Dużo korzystniejszym rozwiązaniem byłaby kwota równa trzem ratom alimentacyjnym, wpłacana bezpośrednio na rachunek kancelarii. Doświadczenie uczy, że dopóki dłużnik widzi realną szansę na spłatę swojego zadłużenia, dopóty jest nadzieja na pozytywny finał sprawy. Jeśli zaś uzna, że i tak się nie pozbędzie długu, to często całą swoją energię poświęca nie na rozwiązanie problemu zadłużenia, ale na „ucieczkę przed komornikiem”.

Ale dlaczego opowiadam o tym akurat pod koniec wakacji? Nieprzypadkowo, bo właśnie po wakacjach mamy do czynienia ze zjawiskiem, które nazywam „konsekwencjami wakacji od alimentacji”. Otóż niektórym rodzicom, którzy sumiennie i rzetelnie płacą w terminie ustalone alimenty, zdarza się popełnić błąd, uznając, że jeżeli przez wakacje dziecko było pod ich opieką i na ich utrzymaniu, to mogą nie zapłacić części raty alimentacyjnej.

Nic bardziej mylnego. Zmiana ustalonej kwoty jest możliwa tylko za zgodą sądu. Oczywiście nie można wykluczyć wewnętrznych ustaleń pomiędzy rodzicami, jednak należy pamiętać, że z punktu widzenia komornika, jeśli pełnomocnik wierzyciela wykaże, że alimenty nie wpłynęły w pełnej wysokości, to jest to podstawa to wszczęcia postępowania.

Nierzadko więc ktoś bez złych intencji ze zobowiązanego do płacenia alimentów staje się dłużnikiem alimentacyjnym. I nic nie pomoże tłumaczenie komornikowi, że nie wiedział. Wszak Ignorantia iuris nocet, a komornik swoje obowiązki wykonywać musi.

Trudno oczekiwać od komornika sądowego, aby bronił dłużników, niezależnie od tego, czy dług to alimenty, grzywna czy niespłacony kredyt. Z drugiej jednak strony nie oznacza to, że komornik nie może mieć swojego zdania o konkretnej sytuacji i konkretnych okolicznościach. Nie ma to oczywiście większego wpływu na prowadzone postępowanie, ponieważ w dzisiejszym stanie prawnym ustawodawca w zasadzie nie pozostawił komornikom żadnego pola manewru.

Autor jest komornikiem sądowym w Lipnie

Wydawać by się mogło, że kwestia płacenia alimentów jest stosunkowo prosta. Sąd, albo też sami zainteresowani ustalają kwotę, jaką ma przekazywać rodzic, który nie mieszka na stałe z dzieckiem, i dzień jej przekazania. Kwota ta powinna uwzględniać uzasadnione potrzeby dziecka oraz możliwości zarobkowe rodzica, zaś termin jej przekazania to określony dzień miesiąca.

Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, aby przekazywana kwota była większa, albo by wpłat było więcej, niemniej ustalone warunki brzegowe muszą być zachowane. Kiedy jednak zobowiązany do płacenia alimentów rodzic spóźni się z przekazaniem pieniędzy albo kwota będzie niższa od ustalonej, wierzyciel, a w tym przypadku zwykle jego pełnomocnik ustawowy, czyli rodzic sprawujący stałą opiekę, ma prawo złożyć wniosek do komornika sądowego.

Rzecz o prawie
Ewa Szadkowska: Ta okropna radcowska cisza
Rzecz o prawie
Maciej Gutowski, Piotr Kardas: Neosędziowski węzeł gordyjski
Rzecz o prawie
Jacek Dubois: Wstyd mi
Rzecz o prawie
Robert Damski: Komorniku, radź sobie sam
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Rzecz o prawie
Mikołaj Małecki: Zabójstwo drogowe gorsze od ludobójstwa?