7. Wyrok SO w Rzeszowie z 27 listopada 2017 r., IC 875/17
Poszkodowany w wypadku komunikacyjnym mężczyzna od zakładu ubezpieczeń otrzymał 5600 zł. Sąd zasądził na jego rzecz 101 800 zł.
Ignorowanie orzecznictwa
W badanych sprawach stwierdziliśmy wielokrotnie, że sądy bardziej wnikliwie badały nie tylko okoliczności wypadków, ale także ich następstwa, zlecając biegłym opracowanie stosownych opinii. Sprawa krzywdy wyrządzonej samym poszkodowanym w wypadkach i członkom rodzin zmarłych jest zbyt ważna i bolesna, aby podchodzić do niej jednowymiarowo i ją upraszczać. Nie można jednak również pogarszać sytuacji poszkodowanego przez dopuszczanie do spraw sądowych, które niejednokrotnie ciągną się latami, narażając poszkodowanych na dodatkowy stres i koszty. Instytucji, które mogą podjąć działania, jest wiele – począwszy od Komisji Nadzoru Finansowego, Ministerstwa Finansów, Ministerstwa Sprawiedliwości, a skończywszy na Polskiej Izbie Ubezpieczeń.
Niestety, w dziedzinie tak ważnej dla setek tysięcy poszkodowanych w ostatnich dwudziestu latach nie podjęto skutecznych działań, aby zgodnie z przepisami prawa przychodzić poszkodowanym z pomocą i upraszczać im drogę do dochodzenia słusznych praw do pokrywania wyrządzonych im szkód fizycznych i psychicznych.
Potrzeba dobrych praktyk
Polska Izba Ubezpieczeń w wielu publikacjach podkreślała, że zakłady ubezpieczeń stosują tzw. dobre praktyki, które mają pomóc w procesie likwidacji szkód. Bez wątpienia metoda samoregulacji może usprawniać działanie rynku ubezpieczeń. „Dobre praktyki” powinny mieć jednak za punkt odniesienia przede wszystkim interes ubezpieczonego. W procesie likwidacji szkód ubezpieczyciele powinni przede wszystkim:
1. Dążyć do załatwiania zgłoszonych spraw zgodnie z prawem i utrwalonym orzecznictwem sądowym.
2. Zapobiegać konieczności wstąpienia przez ubezpieczonych na nieraz trudną i kosztowną drogę sądową w celu otrzymania uzasadnionego zadośćuczynienia – a poprzez to zmniejszać koszty postępowań sądowych, które zawsze są znaczne, a pośrednio ponosi je ogół osób ubezpieczonych.
3. Skutecznie zapewnić, że składki zgromadzone w celu wypłaty odszkodowań pochodzące od posiadaczy pojazdów mechanicznych będą wykorzystywane zgodnie z ich przeznaczeniem.
Czas na zmianę
Według danych PIU do sądów trafia ok. 20 proc. spraw, w których poprzednio zakłady ubezpieczeń zajmowały się ustaleniem zadośćuczynienia. Czy jest to w liczbach bezwzględnych dużo, czy mało – można by odpowiedzieć, gdyby PIU upubliczniła, ile w ogóle w danym roku spraw o zadośćuczynienie trafiło do zakładów ubezpieczeń. Jeżeli nawet przyjąć, że w danym roku rozpatrzono 10 tys. wniosków o zadośćuczynienie, to 20 proc. z tej liczby stanowi już 2 tys. spraw.
Naszym zdaniem jest to o wiele za dużo – tym bardzie że ubezpieczyciele dysponują wszystkimi instrumentami niezbędnymi do prawidłowego ustalenia zadośćuczynienia. Dlatego potrzebujemy systemowej zmiany, która powinna nie tylko skutecznie wdrożyć dobre praktyki, ale też środki nadzoru nad rynkiem ubezpieczeń.
Józef Zych – radca prawny, doktor nauk prawnych, specjalista od szkód komunikacyjnych, marszałek Sejmu II kadencji
Tymoteusz Zych – radca prawny, doktor nauk prawnych, prowadzi kancelarię prawną specjalizującą się w problematyce odszkodowań i zadośćuczynień z tytułu czynów niedozwolonych