Życie pisze różne scenariusze. Coś, co nieraz wydaje nam się błahostką, z czasem może przeistoczyć się w monstrualny problem. Filozofowie nazywają to efektem motyla. W przypadku Unii Europejskiej nazwać ten proces możemy efektem turkawki. Jak trzepot skrzydeł turkawki maltańskiej w ciągu kilkunastu lat doprowadził do paraliżu Sądu Najwyższego w Polsce i widma wyłączenia z dnia na dzień prądu i ciepła milionom Polaków?
Z pozoru niewinna regulacja art. 279 traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej przez prawotwórczą działalność Trybunału spowodowała, że dzięki uratowaniu przed polowaniem maltańskiego ptactwa można dziś ratować demokrację i praworządność w Polsce oraz całą Europę przed katastrofą klimatyczną wywoływaną nie przez liczne czeskie i niemieckie kopalnie, ale polską, w Turowie.
Efekt turkawki, przechodząc już do rozważań w pełni poważnych, to krótkie, zwięzłe, ale oddające istotę określenie ewolucji Unii Europejskiej w superpaństwo dzięki prawotwórczej roli Trybunału Sprawiedliwości. Ten efekt to proces mozolnego, ale w odpowiednich momentach nagłego kreowania w oparciu o ogólne kompetencje unijne nowych kompetencji, wzmacniających wpływ organów unijnych na funkcjonowanie państw członkowskich.
Czytaj więcej
To akty agresji. Organy UE po zatwierdzeniu budżetu UE ruszyły do bezprawnego ataku - tak wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta skomentował na Twitterze dzisiejszy wniosek Komisji Europejskiej do Trybunału Sprawiedliwości UE o kary dla Polski.
Wskazany przepis, z pozoru niewinny i stosowany niezwykle rzadko, pozwala Trybunałowi na zarządzanie niezbędnych środków tymczasowych, o ile Trybunał uzna je za niezbędne na czas trwania postępowania. To bardzo ogólna regulacja, która może pozwalać na nagłe reagowanie w niezwykle zawiłych sprawach, ale w rękach osób nieodpowiedzialnych jest narzędziem władzy absolutnej, gdyż przepis nie opisuje przesłanek zezwalających na użycie środków, a w ręce samego Trybunału powierza ocenę oraz dobór takich środków. Dlatego przez kilkadziesiąt lat przepis ten był stosowany bardzo ostrożnie, środki tymczasowe miały za zadanie jedynie chronić wykonalność później wydanego orzeczenia przez Trybunał i nie mogły zastępować finalnego rozstrzygnięcia już na wstępnym etapie. Dlatego na przestrzeni 60 lat, do 2017 r., stosowany był w ledwie 15 przypadkach. Czy były to sprawy, które miały wpływ na funkcjonowanie państwa, jego stabilność wewnętrzną czy zakres kluczowych sektorów gospodarki? Oczywiście, że nie.