Dzięki tej umowie UE odbije ważny rynek zbytu Chinom. Mercosur coraz bliżej

Dla Europy umowa z krajami Mercosuru to szansa na odebranie Chinom rynku zbytu. Negocjacje trwały 25 lat. Polacy boją się o swój eksport. „Ryzyko wyparcia z rynku polskich towarów jest ekstremalnie niskie” – mówią źródła w KE.

Publikacja: 15.11.2024 04:53

Gospodarki Argentyny, Brazylii, Paragwaju i Urugwaju to łącznie rynek liczący niemal połowę populacj

Gospodarki Argentyny, Brazylii, Paragwaju i Urugwaju to łącznie rynek liczący niemal połowę populacji UE, czyli 260 mln ludzi. Na zdjęciu Buenos Aires, Argentyna.

Foto: Bloomberg

Negocjacje umowy o wolnym handlu (Free Trade Agreement, dalej – FTA) z krajami Mercosuru to zdecydowanie maraton, a nie sprint – trwa od 1999 roku. Teraz jednak na horyzoncie widać wreszcie metę. Negocjatorzy Komisji Europejskiej patrzą optymistycznie na efekty tej umowy, może być ona jedną z najważniejszych umów w historii FTA, ale w Europie budzi też obawy. Producenci mięsa czy cukru boją się nierównej konkurencji ze strony tańszych południowoamerykańskich producentów, którzy mogą wyprzeć ich z rynku. Walka o handel toczy się jednak o większą stawkę niż surowce rolne, bo o odbicie krajów Ameryki Łacińskiej Chinom, które prześcignęły Unię Europejską w roli partnera handlowego tych krajów.

DG TRADE

Na jakim etapie są negocjacje UE–Mercosur?

– Z punktu widzenia Komisji Europejskiej sprawdzamy, czy możemy już zakończyć negocjacje – mówi „Rzeczpospolitej” ekspert zbliżony do kierownictwa Dyrekcji Generalnej ds. Handlu. Obecnie KE przygotowuje gotowy tekst, by przedłożyć go państwom członkowskim  i Parlamentowi Europejskiemu, co nastąpi najwcześniej w grudniu 2024 r. Potem jednak nastąpią kolejne niezbędne prace, jak np. tłumaczenia tekstów, dlatego gotowy tekst trafi do Rady i Parlamentu Europejskiego (PE) w połowie roku, po polskiej prezydencji, najwcześniej w lipcu, prawdopodobnie jednak we wrześniu. – Następnie rozpocznie się dyskusja z państwami członkowskimi i PE, gdzie wszyscy będą zgłaszać uwagi, że tutaj chcą mieć dodatkową gwarancję, tam oczekują przestrzegania standardów przez kraje Mercosuru, będą pytania, jak UE może się upewnić, że mamy wystarczającą zdolność kontrolną – mówi ekspert DG Trade. Kiedy umowa o wolnym handlu z krajami Mercosuru zostanie zatwierdzona przez KE i PE i wejdzie w życie? Ostrożne szacunki ekspertów KE wskazują na koniec 2025 r. 

Czytaj więcej

Rolnictwo kością niezgody w traktacie z Mercosur. Europa będzie protestować

Dlaczego umowa jest ważna dla UE?

– Tradycyjnie byliśmy pierwszym partnerem handlowym krajów Mercosuru, teraz wyprzedziły nas Chiny – mówi nasz rozmówca z DG Trade. Unia Europejska jest drugim co do wielkości partnerem Mercosuru w handlu towarami (po Chinach) i miała 17 proc. udziału w całkowitym handlu Mercosuru w 2023 r. Natomiast Mercosur jest dziesiątym partnerem UE w handlu towarami. Dlatego umowa z Mercosurem jest ważna dla UE z powodów zarówno gospodarczych, jak i wizerunkowych, bo FTA przyśpieszają wymianę handlową – od wdrożenia FTA eksport do tych krajów rośnie dużo szybciej niż na pozostałe rynki, a to wzmacnia pozycję UE. – UE straciła w Ameryce Południowej swoją dominującą pozycję. Dlatego mam wielką nadzieję, że jeśli zdołamy doprowadzić do podpisania i wdrożenia FTA z krajami Mercosuru, to się zmieni. Dzięki tej umowie mielibyśmy przywileje, ponieważ te kraje tradycyjnie chroniły swój rynek przez bardzo wysokie cła i po wdrożeniu FTA z Unią Europejską nadal będą chronione przez te cła przed innymi partnerami handlowymi, np. przed Chinami – mówi „Rzeczpospolitej” ekspert DG Trade.

Czytaj więcej

Umowa UE z Mercosurem. Lek Europy na Trumpa i Xi

To walka o kolejny już rynek za oceanem. Dotychczas jednym z największych partnerów handlowych UE są Stany Zjednoczone, ale po porzuceniu rozmów o umowie TTIP nasze relacje pozostają bez regulacji. Wszędzie jednak widać walkę o handel z Chinami, Pekin wyprzedził UE zarówno jako partner krajów Ameryki Łacińskiej, jak i USA – jako partnera handlowego UE. USA pozostają najważniejszym partnerem handlowym UE w dziedzinie usług, ale już nie w zakresie handlu towarami. Eksperci UE nie mogą przewidzieć, w jakim zakresie europejski handel dostanie rykoszetem przez zapowiadane posunięcia Donalda Trumpa, w tym 60-proc. cła dla towarów z Chin oraz 10–20-proc. cła dla towarów z reszty świata, w tym z Europy. Ale urzędnicy unijni muszą szukać możliwości dywersyfikacji eksportu, szybko otwierać inne rynki trzecie, bo przyznają, że w wypadku administracji Trumpa wysoko liczy się ewentualna demonstracja siły czy skuteczności obrony europejskiej administracji.

Czytaj więcej

Mercosur: demokratyczna alternatywa wobec Chin i Rosji

Co zmieni FTA z Mercosurem?

Gospodarki Argentyny, Brazylii, Paragwaju i Urugwaju to łącznie rynek liczący niemal połowę populacji UE, czyli 260 mln ludzi. FTA ułatwi firmom z UE sprzedaż towarów i usług na tamte rynki, zniesie cła przywozowe na ponad 90 proc. towarów z UE. Obecnie cła sięgają tam: 35 proc. na samochody, 14 proc. na farmaceutyki, 27 proc. na wino, 20 proc. na czekoladę, 20–35 proc. na napoje. Umowa oczywiście otworzy także rynek unijny dla towarów z Mercosuru, choć ogranicza import zza oceanu wrażliwych produktów rolnych, jak wołowina, etanol, wieprzowina, miód, cukier i drób.

– Bezcłowa kwota importu mięsa drobiowego odpowiada 1,4 proc. konsumpcji tego mięsa w Unii Europejskiej. Dlatego ryzyko wyparcia z rynku polskich towarów jest ekstremalnie niskie – uważa ekspert unijny zbliżony do DG Trade. Jak wskazuje, rynek drobiu rośnie zarówno w Europie, jak i na świecie, więc musimy też szukać rynków zbytu. KE oczywiście zna długą linię zastrzeżeń branży rolnej co do innych, niższych i dużo tańszych standardów produkcji rolnej w krajach Mercosuru, zapewnia jednak, że przepisy UE będą miały zastosowanie do wszystkich produktów sprzedawanych w UE niezależnie od miejsca produkcji. W to akurat branża rolna nieco wątpi. W każdej umowie o wolnym handlu są także zaszyte środki ochronne.  

– Pierwszym obostrzeniem są kwoty, ale jeśli cokolwiek się wydarzy, drugim hamulcem są środki ochronne. Wreszcie w gotowości są także budżety na wypadek realnych szkód, by wynagrodzić producentom ewentualne szkody i dać finanse na dostosowanie się do rzeczywistości – mówi ekspert Komisji.

W Polsce Ministerstwo Rolnictwa oceniło, że umowa może przynieść „pewne korzyści” dla przemysłu, transportu morskiego czy usług kosztem większości segmentów produkcji rolno-spożywczej, a szczególnie w obszarze branży mięsnej. – Przyjęcie umowy w obecnym kształcie doprowadzi do wyparcia z unijnego rynku polskich i europejskich producentów na rzecz dostawców z państw członkowskich Mercosuru – ocenił resort rolnictwa w opinii na swojej stronie.

– Polskie Ministerstwo Rolnictwa jest jak z XIX w. Najlepiej się ogrodzić, dawać subsydia swoim i nie wpuszczać obcych. Na to ja nic poradzić nie potrafię – komentuje Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu. Umowę ocenia pozytywnie, bo wyklucza ona subsydiowany eksport i powinna chronić rynek wewnętrzny przed nieuczciwą konkurencją. 

– Uważam, że nie należy przesadzać ze strachem przed otwarciem się na szerszą międzynarodową wymianę handlową, ale powinniśmy zmierzać do podpisania umów pod warunkiem odpowiedniego zabezpieczenia europejskiej produkcji rolnej i żywności – mówi Grzegorz Brodziak, prezes Goodvalley Agro, prezes Polskiej Federacji Rolnej. – Nie możemy dopuścić do sytuacji, w której produkcja unijna zostanie znacząco zmniejszona lub zlikwidowana, co uzależni nas od importu z krajów, w których standardy dalece odbiegają od europejskich, i jednocześnie osłabi poziom naszego bezpieczeństwa żywnościowego – dodaje. Zastrzeżenia branży mięsnej wynikają z różnic w standardach produkcji między Ameryką Południową i Unią Europejską, standardów żywienia zwierząt czy stosowania hormonów i antybiotyków, ochrony środowiska. Dlatego w ocenie eksperta europejscy producenci stoją na przegranej pozycji – chyba że EU faktycznie obroni swoje standardy żywności, także dla produktów z importu.

Ekonomiści uważają, że to cenna umowa, choć jej znaczenie jest wyolbrzymiane z uwagi na koszty transportu. – To próba wypuszczenia się na wielki basen z konkurencyjnymi towarami na świecie, ale w bezpiecznej postaci, gdzie ta konkurencja jest jednak upośledzona, bo koszty transportu są gigantyczne – mówi Kamil Sobolewski, główny ekonomista Pracodawców RP. – Dlatego jeśli dostawcy z UE będą drożsi, ale o mniej niż koszty transportu, to nadal będą mieli przewagę konkurencyjną – twierdzi Sobolewski. Jego zdaniem jest wskazane, by UE miała otwarte stosunki handlowe z krajami, którym relatywnie mniej grożą napięcia geopolityczne, bo Azja staje się coraz bardziej ryzykowna. Jednak obrona standardów jest istotna. – Zawarcie umowy z Mercosurem jest krokiem w dobrym kierunku z punktu widzenia wolnego handlu, o ile odbędzie się na zasadach zapewniających równe warunki. Byłoby z pewnością nie w porządku, gdyby towary z krajów trzecich mogły nie spełniać tych wymogów, które stawia się europejskim producentom. Z mojej perspektywy, z uwagi na ogromną odległość, nie ma co przeceniać rangi tej umowy – mówi.

Negocjacje umowy o wolnym handlu (Free Trade Agreement, dalej – FTA) z krajami Mercosuru to zdecydowanie maraton, a nie sprint – trwa od 1999 roku. Teraz jednak na horyzoncie widać wreszcie metę. Negocjatorzy Komisji Europejskiej patrzą optymistycznie na efekty tej umowy, może być ona jedną z najważniejszych umów w historii FTA, ale w Europie budzi też obawy. Producenci mięsa czy cukru boją się nierównej konkurencji ze strony tańszych południowoamerykańskich producentów, którzy mogą wyprzeć ich z rynku. Walka o handel toczy się jednak o większą stawkę niż surowce rolne, bo o odbicie krajów Ameryki Łacińskiej Chinom, które prześcignęły Unię Europejską w roli partnera handlowego tych krajów.

Pozostało 92% artykułu
Handel
Ceny w sklepach przyspieszają. Święta będą drogie
Handel
Amazon rusza do ostrej walki z Aliexpress i Temu. Uruchamia nową platformę
Handel
Worldbox, czyli założyciel CCC ma nowy plan. „Podpiszę glejt na 5 lat”
Handel
Cła Donalda Trumpa. Jeszcze ich nie ma, ale firmy reagują
Materiał Promocyjny
Fotowoltaika naturalnym partnerem auta elektrycznego
Handel
Światu grożą wyższe stawki celne w handlu z USA. Zwłaszcza Chinom
Materiał Promocyjny
Seat to historia i doświadczenie, Cupra to nowoczesność i emocje