Dachy solarne, czyli innowacja, oszczędności i estetyka

Mamy boom na rozwiązania, które optymalizują koszty użytkowania nieruchomości. Dach solarny to propozycja dla stawiających domy i budynki wielorodzinne – mówi Marek Maślanka, prezes i właściciel mdm NT, twórca systemu MyRoof.

Publikacja: 06.03.2023 01:00

Dachy solarne, czyli innowacja, oszczędności i estetyka

Foto: Artur Ettinger

MyRoof to start-up, ale stoi za nim firma z historią liczoną w dekadach...

Tak, MyRoof to marka stworzona przez firmę mdm NT, która działa na rynku prawie 30 lat, więc mamy bardzo duże doświadczenie, jeżeli chodzi o branżę dekarską, dachową. Z systemem MyRoof wyszliśmy na rynek pod koniec zeszłego roku – to zintegrowane dachy fotowoltaiczne, zupełnie co innego niż typowe panele, które są „naroślami” na budynkach.

Na czym polega różnica między waszym dachem a standardową instalacją?

Różnica polega na tym, że dach jest przykrywany tylko raz – nasz system jest jednocześnie panelem fotowoltaicznym i pokryciem dachowym. Do tego ma bardzo designerski wygląd.

Na czym polega innowacja? To system montażowy, który jest bardzo przyjazny dla wykonawców. To również system bardzo bezpieczny, wyposażony w odpowiednie zabezpieczenia przeciwpożarowe.

Jesteśmy na początku drogi i chcemy rozwijać ten produkt. Jesteśmy w trakcie testów rozwiązania, które pozwoli chłodzić panele i przekazywać ciepło do pompy ciepła, co znacząco podnosi wskaźnik COP (określa on wydajność: ile pompa dostarcza ciepła do ogrzewania domu w stosunku do zużytej przy tym energii – red.). Wydaje mi się że to będzie innowacja na bardzo dużą, wręcz światową skalę.

Kiedy myślimy o tym, żeby zainwestować w panele, przyjeżdża fachowiec i patrzy, gdzie na tym dachu najlepiej te panele położyć, żeby pracowały optymalnie, najlepiej. Jak pracuje wasz dach solarny?

Oczywiście my też sprawdzamy, jak dom jest położony w stosunku do stron świata. Najczęściej jedna połać dachu składa się z paneli, to w zupełności wystarczy, żeby zaspokoić potrzeby energetyczne budynku.

Dziś mamy dwie perspektywy patrzenia na kwestie energetyczne: krótkoterminową, wywołaną kryzysem i wzrostem cen, oraz długoterminową, wynikającą z polityki unijnej. Fotowoltaika wpisuje się w te wątki?

Transformacja energetyczna przyspieszyła w ostatnim czasie, trzeba sobie szczerze powiedzieć, że głównie za sprawą tego, co się dzieje na wschodzie i za sprawą konsekwencji wojny.

Podczas debat na Spotkaniu Liderów Branży Nieruchomości pojawiły się wątki patrzenia na nieruchomości przez pryzmat liczenia stóp zwrotu, zmian cen, przychodów z najmu – zabrakło mi jednak kwestii rosnących kosztów utrzymania nieruchomości. Opłaty za media wzrosły skokowo. Jest dziś boom na wszelkie rozwiązania, które optymalizują koszty w gospodarstwach domowych.

W dalszej perspektywie faktycznie mamy Europejski Zielony Ład, dekarbonizację, a więc na pewno jesteśmy w takim trendzie, który będzie aktualny nawet wtedy, gdy skończy się wojna i ustabilizuje się sytuacja na rynku cen, i w dalszym ciągu będziemy mogli mówić o popycie na takie rozwiązania jak MyRoof.

Czy dachy solarne już gdzieś pracują? Można je zobaczy w akcji?

Tak, jesteśmy w trakcie realizacji kilkunastu inwestycji na terenie całego kraju. Szacujemy, że zrealizujemy w tym roku ok. 500 dachów solarnych.

Zaczynamy też działania na rynku deweloperskim, w budownictwie wielorodzinnym. Moja firma sama realizuje pilotażowy projekt deweloperski z 24 mieszkaniami o łącznej powierzchni 1800 mkw., adaptujemy budynek po drukarni w Cieszynie. Każdy lokal zaopatrzyliśmy w pompę ciepła. Zastosowanie naszych rozwiązań przełożyło się na wzrost kosztów budowy o 75 zł na mkw., więc jest to bardzo niewiele. Klienci wręcz rzucili się na te mieszkania, bo mają świadomość, że będą mieć niższe koszty eksploatacji. Wszystkie lokale mamy już sprzedane.

To świadczy o tym, że ludzie będą zwracać coraz większą uwagę nie tylko na cenę zakupu, ale i koszty późniejszego użytkowania. To oznacza, że dach solarny jest idealnym rozwiązaniem również dla budownictwa wielorodzinnego.

Rozmawiacie już z deweloperami? Jest zainteresowanie?

Rozmawiamy i pierwsze reakcje są pozytywne. Oczywiście to będzie proces, zresztą aktywność deweloperska jest teraz bardzo niska. Ale jestem przekonany, że to przyszłość branży.

A co z nieruchomościami komercyjnymi? Dachy solarne mogą pokryć magazyny czy parki handlowe?

Widzimy wszędzie miejsce dla naszego produktu. Jedynym ograniczeniem jest technologia – nasza ma zastosowanie przy dachach skośnych. Na płaskich dachach jedynym rozwiązaniem są tradycyjne panele fotowoltaiczne.

Typowe instalacje fotowoltaiczne rzeczywiście nie upiększają dachów – ale liczy się ich koszt i funkcjonalność. Nie za mocno gracie nutą designu?

W Polsce jest coraz więcej klientów, dla których cena wcale nie jest najważniejszym czynnikiem, coraz częściej o wyborze decyduje estetyka i kolor.

Jaki jest stosunek ceny do zwrotu w przypadku MyRoof? Jak to wygląda względem tradycyjnych paneli?

Za punkt wyjścia weźmy dom jednorodzinny. Jeśli inwestor chciałby pokryć go tanimi dachówkami i nałożyć na to klasyczne panele, to dach MyRoof wychodzi niewiele drożej. Ale jeśli ktoś chciałby położyć dachówki premium i na nich zamontować instalację – to w tych przypadkach nasze rozwiązanie może być wręcz tańsze.

Skąd się biorą komponenty, z których są składane są dachy?

Panele pochodzą od producentów ze Wschodu, pozostałe komponenty systemu są produkowane przez mdm NT. Cała konstrukcja wsporcza, komponenty montażowe – wszystko, co jest potrzebne, żeby wykonać dach solarny, poza osprzętem elektronicznym – powstaje w Bielsku-Białej.

Jaka jest żywotność takiego dachu? Ile czasu będzie on produkował energię?

Nie jest to jednoznacznie określone, ale przez całe dekady – oczywiście z niewielkimi stratami po 30 latach.

Zainteresowanie konsumentów fotowoltaiką jest bardzo duże, pomaga w tym wsparcie państwa, różne programy. Czy to wsparcie jest wystarczające? Czy miałby pan coś do zasugerowania decydentom, żeby ten rynek jeszcze mocniej się rozwijał?

Niestety, w pewnym sensie państwo przestało wspierać rozwój fotowoltaiki przez zmianę przepisów i sposobu rozliczania produkcji energii przez prosumentów. Nowe zasady są bowiem znacznie mniej korzystne i powrót do poprzedniego systemu, czyli „opłata” w postaci 20 proc. wyprodukowanej energii, byłby najlepszym stymulatorem.

Oczywiście są dopłaty, refundacje, kolejne wersje programu „Mój prąd” – to wszystko jest ważne, ale kluczem jest system rozliczania.

Same panele na dachu – czy też dach solarny – nie oznaczają niezależności energetycznej – do tego potrzebny byłby jeszcze magazyn energii. Mówił pan o planach rozwoju oferty – czy ona obejmie docelowo stworzenie takiego prawdziwego systemu niezależności?

Tak, chcemy ten produkt rozwijać, w pierwszej kolejności na tapecie są panele termodynamiczne, które będą przekazywać ciepło do pomp. W dalszej kolejności myślimy o bateriach, o rozwiązaniach opartych na wodorze.

Wszystko przed nami. Naszym celem strategicznym jest doposażyć system w kierunku realnej niezależności energetycznej. Oczywiście jeżeli ktoś dzisiaj kupi dach solarny MyRoof, będzie mógł w przyszłości rozbudowywać system o kolejne komponenty.

MyRoof to start-up, ale stoi za nim firma z historią liczoną w dekadach...

Tak, MyRoof to marka stworzona przez firmę mdm NT, która działa na rynku prawie 30 lat, więc mamy bardzo duże doświadczenie, jeżeli chodzi o branżę dekarską, dachową. Z systemem MyRoof wyszliśmy na rynek pod koniec zeszłego roku – to zintegrowane dachy fotowoltaiczne, zupełnie co innego niż typowe panele, które są „naroślami” na budynkach.

Pozostało 94% artykułu
Nieruchomości
Czy to czas na flippowanie
Nieruchomości
Grzanie na termomodernizację
Nieruchomości
Komu potrzebny ekopaszport
Nieruchomości
Nie ma wyścigu po świadectwa
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Nieruchomości
W magazynach temperatura nie spada. W cenie zielone budynki