Sławomir Mentzen poinformował, że decyzją Rady Krajowej partii Nowa Nadzieja Janusz Korwin-Mikke, założyciel i nestor tej partii, został pozbawiony prawa kandydowania z list Konfederacji w przyszłych wyborach.
Po usunięcia Korwin-Mikkego z Rady Liderów Konfederacji i zawieszeniu go w prawach członka tego ugrupowania jest to kolejna decyzja będąca następstwem obarczenia go odpowiedzialnością za spadek poparcia i słaby wynik wyborczy partii. Czy oznacza to rozłam w Konfederacji i w najbliższym czasie możemy się spodziewać secesji Janusza Korwin-Mikkego i jego zwolenników? Bardzo prawdopodobne.
Ostre słowa Przemysława Wiplera o Sławomirze Mentzenie
Zagorzali krytycy Korwina zapewne otwierają teraz szampana, ale czy na pewno jest się z czego cieszyć? Co by nie mówić o Januszu Korwin-Mikkem, jest to polityk, który w pewnych kręgach może uchodzić za ideowego (zwłaszcza na tle polskiej sceny) i który od lat konsekwentnie broni swoich przekonań.
Oczywiście, co się dokładnie za tymi ideami kryje, to już inna kwestia, ale sama postawa jest w jakimś sensie godna podziwu. Teraz, gdy Korwin został usunięty z gremium decyzyjnego Konfederacji, a jego środowisko zmarginalizowano, można się spodziewać, że swoje wpływy w obrębie tego ugrupowania umocnią rasowi cynicy w osobach Sławomira Mentzena i Przemysława Wiplera.
Czytaj więcej
W koalicji Mentzena, Brauna i Bosaka nastał czas rozliczeń i podziału łupów.