Jak wyliczyła „Rzeczpospolita” – o ponad pół tysiąca złotych rocznie mogą wzrosnąć w przyszłym roku obciążenia podatkowe dla najlepiej zarabiających. To efekt zapowiedzianych przez wicepremiera Mateusza Morawieckiego zmian w zasadach kwoty wolnej od podatku. Ma ona maleć wraz z wyższymi zarobkami. Dzięki temu zyskają prawie trzy miliony podatników, którzy zarabiają od 3 do 11 tysięcy rocznie, straci zaś 660 tysięcy z przychodami powyżej 85 tysięcy rocznie. Reszta, a więc około 21 milionów – może się całym tym zamieszaniem nie interesować – dla nich nie zmieni się nic.

I jeszcze raz „Rzeczpospolita”: Mimo coraz bardziej napiętej sytuacji międzynarodowej Polska realnie wydaje na zbrojenia mniej, niż deklaruje rząd. I tak w tym roku na modernizację armii miało pójść ok. 10 mld złotych, tymczasem będzie to o około 3 mld mniej. Dlaczego? Bo bez rozstrzygnięć pozostają najważniejsze programy unowocześniające obronę przeciwlotniczą, śmigłowcowy transport czy flotę wojenną. Czy niewykorzystane pieniądze wrócą więc do budżetu? - Poradzimy sobie z rozdysponowaniem modernizacyjnych funduszy na 2016 r. – przekonuje gen. Adam Duda, szef Inspektoratu Uzbrojenia w MON. W te zapewnienia nie wierzy komentator Jędrzej Bielecki, który wykłada sprawę jasno: rząd woli przeznaczyć pieniądze na przykład na program 500+, którego efekty widać od razu, a przyoszczędzić na armii, bo to tak bardzo w oczy nie kole.
I jeszcze raz o pieniądzach, tym razem „zamrożonych” w 32 hektarach ogródków działkowych na warszawskiej Saskiej Kępie. „Rzeczpospolita” opisuje kolejny odcinek w reprywatyzacyjnym serialu. Roszczenia do tego terenu zgłaszała wskrzeszona po kilkudziesięciu latach spółka. I nawet przejęła cenny teren, jednak po 16 latach sąd unieważnił umowę. Winnych całego zamieszania jak na razie brak – prokuratura nie postawiła nikomu zarzutów.

Prokuratura będzie musiała się też zająć sprawą opisaną na pierwszej stronie przez „Gazetę Wyborczą”. Jeden z obrońców praw zwierząt zatrudnił się na fermie norek i nagrał ukrytą kamerą brutalne traktowanie zwierząt przez pracowników. Norki były kopane, bite, zabijane uderzeniami o ścianę. Właściciel fermy, Holender, zapewnia, że nie wiedział o znęcaniu się nad zwierzętami. Po obejrzeniu filmy chce zgłosić sprawę do prokuratury – w dodatku także przeciwko aktywiście, bo ten zamiast nagrywać powinien stanąć w obronie zwierząt.

Ta sama gazeta opisuje spór wicepremiera i ministra kultury Piotra Glińskiego z „Wiadomościami” TVP. Wyemitowały one materiał,  w którym wspomniano, że żona ministra zasiada w fundacji korzystającej z dofinansowania od kierowanego przez męża ministerstwa. Piotr Gliński tłumaczył, że o dotacjach decyduje w ministerstwie specjalna komisja i zarzucił „Wiadomościom” brak profesjonalizmu. „W TVP jest dom wariatów” – przekonywał na antenie TVP minister Gliński.
Rosną szansę Polski na wybronienie się przed Komisją Europejską – twierdzi „Dziennik Gazeta Prawna”. Komisja prowadzi przeciwko naszemu krajowi procedurę ochrony państwa prawa rozpoczętą w związku ze sporem o Trybunał Konstytucyjny. Jeśli dojdzie do głosowania w Radzie Europejskiej, Polska może liczyć na sojuszników – przekonuje szaf dyplomacji Witold Waszczykowski. Według „DGP” przeciwko karaniu Polski jest nawet szef komisji, Jean-Claude Junker.

I na koniec znów „Rzeczpospolita” – tym razem z czymś dla smakoszy: czy ktoś z Państwa jadł jajko na miękko z żółtym burakiem i kaszanką wegetariańską? A może królika w zielonym groszku i macy z odrobiną kawioru? Takich rarytasów można było spróbować nie we Wiedniu czy Mediolanie, ale w Łodzi. Szefowie kuchni z całej Polski odbierali tam wczoraj nagrody na gali kulinarnego „Żółtego przewodnika” Gault&Millau. I to w nim trzeba szukać, gdzie na co dzień takie jajko czy królika można w Polsce zjeść… a raczej skosztować.