Afera korupcyjna w Parlamencie Europejskim. Belgijscy śledczy płakali ze szczęścia

Katar przekupywał eurodeputowanych, by poprawić swój wizerunek przed mundialem. Bezprecedensowa afera obnaża brak przejrzystości kluczowej instytucji Unii.

Publikacja: 13.12.2022 03:00

W centrum korupcyjnej siatki miał być Pier Antonio Panzeri (na zdjęciu), były włoski eurodeputowany,

W centrum korupcyjnej siatki miał być Pier Antonio Panzeri (na zdjęciu), były włoski eurodeputowany, w którego domu znaleziono 600 tys. euro

Foto: European Union 2018 - Source : EP/ Vincent Van Doornick

Belgijscy śledczy płakali ze szczęścia w piątek wieczorem po pierwszym dniu operacji antykorupcyjnej – donoszą belgijskie media.

Mieli bardzo precyzyjne informacje, które umożliwiły im zatrzymanie kilku osób oraz rewizje w domach i biurach w Brukseli i okolicach. Ale nawet oni nie spodziewali się, że będą mogli wejść do domu wiceprzewodniczącej Parlamentu Europejskiego, którą chroni przecież poselski immunitet. Kiedy jednak zatrzymali jej ojca wychodzącego z brukselskiego hotelu Sofitel z walizką zawierającą ok. 600 tys. euro (w nominałach po 50 euro), mieli już pretekst: złapanie na gorącym uczynku ojca unieważniło immunitet Greczynki Ewy Kaili.

Czytaj więcej

Jędrzej Bielecki: Europejski antyprzykład

W jej mieszkaniu znaleziono kolejne ok. 100 tys. euro w gotówce oraz liczne luksusowe prezenty wyraźnie pochodzące z Kataru. Aż tak oczywistych dowodów śledczy się nie spodziewali. – Takie rzeczy widzimy w mieszkaniach handlarzy narkotyków – mówi anonimowe źródło cytowane przez dziennik „Le Soir”.

Przeprowadzona w piątek i sobotę akcja była efektem trwającego od miesięcy dochodzenia belgijskiego biura antykorupcyjnego. W centrum korupcyjnej siatki miał być Pier Antonio Panzeri, były włoski eurodeputowany, w którego domu znaleziono 600 tys. euro. Miał próbować przekupywać polityków socjalistycznych w PE (sam jest socjalistą). Na razie poza Kaili i Panzerim zatrzymano kilku asystentów i działaczy organizacji pozarządowej, ale niewykluczone są kolejne aresztowania. Sama Kaili niejednokrotnie publicznie chwaliła Katar za poprawę przestrzegania praw człowieka i praw pracowniczych w trakcie przygotowań do mundialu.

Nigdy wcześniej nie było takiego skandalu korupcyjnego w PE. Afera rzuca cień na instytucję, która choć sama apeluje o przejrzystość u innych, to od lat odmawia poddania się regułom etycznym. W marcu przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen zaproponowała powołanie komitetu etycznego, który miałby pilnować przejrzystości działań wszystkich instytucji UE, np. rejestrować wszystkie spotkania z lobbystami czy przedstawicielami firm. Taki rejestr dotyczy unijnych komisarzy.

– Parlament zdecydowanie się temu sprzeciwia. Uważa, że jest demokratycznie wybraną instytucją i eurodeputowani nie będą informować, z kim się spotykają – mówi nieoficjalnie nasz rozmówca w KE. Obecnie bardzo podważa to wiarygodność PE. A chodzi nie tylko o ewentualny lobbing ze strony Kataru, ale też potencjalnie znacznie poważniejsze działania – nawet szpiegowskie – ze strony Rosji czy Chin.

Czytaj więcej

Europoseł PiS: Skoro można sobie kupić opinię na temat Kataru, więc dlaczego nie można sobie kupić krytycznej opinii o Polsce?

Corporate Europe Observatory, organizacja od lat walcząca o przejrzystość innych instytucji, nie jest zaskoczona ostatnimi doniesieniami i uważa, że to logiczny skutek niechęci unijnych instytucji do informowania o szczegółach swojego działania i zbytnim otwarciu na lobbystów. – Co by się stało, gdybyśmy wszyscy mieli dostęp do przeglądu tego, kim są lobbyści i z kim spotykają się w Parlamencie? A jeszcze lepiej, gdybyśmy mieli zasady, które uniemożliwiłyby lobbystom represyjnego reżimu swobodne chodzenie po korytarzach tej instytucji? Propozycje te krążyły już od jakiegoś czasu, ale nie zostały wysłuchane – powiedział Olivier Hoedeman, koordynator CEO.

Raphaël Glucksmann, eurodeputowany socjalistyczny z Francji, twierdzi, że skandal na pewno obejmował więcej osób. Przywołuje zamknięte spotkanie frakcji kilka miesięcy temu, gdzie wielu eurodeputowanych walczyło o poprawki w rezolucji dotyczącej Kataru, które miały ten kraj przedstawić w lepszym świetle.

Belgijscy śledczy płakali ze szczęścia w piątek wieczorem po pierwszym dniu operacji antykorupcyjnej – donoszą belgijskie media.

Mieli bardzo precyzyjne informacje, które umożliwiły im zatrzymanie kilku osób oraz rewizje w domach i biurach w Brukseli i okolicach. Ale nawet oni nie spodziewali się, że będą mogli wejść do domu wiceprzewodniczącej Parlamentu Europejskiego, którą chroni przecież poselski immunitet. Kiedy jednak zatrzymali jej ojca wychodzącego z brukselskiego hotelu Sofitel z walizką zawierającą ok. 600 tys. euro (w nominałach po 50 euro), mieli już pretekst: złapanie na gorącym uczynku ojca unieważniło immunitet Greczynki Ewy Kaili.

Pozostało 83% artykułu
Przestępczość
Hezbollah zaatakowany pagerami. Już wiadomo, gdzie zostały wyprodukowane
Przestępczość
Co wiadomo o 58-latku zatrzymanym w związku z próbą zamachu na Donalda Trumpa?
Przestępczość
Mężczyzna z bronią na polu golfowym Trumpa? Agenci Secret Service oddali strzały
Przestępczość
Niemcy: 27-letni Syryjczyk chciał zabijać maczetami żołnierzy
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Przestępczość
Nie żyje partner ugandyjskiej lekkoatletki Rebekki Cheptegei. To on oblał ją benzyną i podpalił