Takie rozwiązanie przewiduje projekt ustawy o działalności stowarzyszeń felinologicznych i kynologicznych oraz organizacji hodowli kotów i psów rasowych, złożonym w Sejmie przez posłów Polski 2050 – Trzeciej Drogi. Zmiany miałyby wejść w życie już od początku 2025 r.
Furtka w przepisach o rodowodzie, pseudohodowle mają sposób
- Odkąd w 2012 r. weszła w życie nowelizacja ustawy o ochronie zwierząt, która miała regulować kwestię pseudohodowli, pojawiły się problemy. Przepisy miały ograniczyć tego typu działalność, ale zostały niefortunnie sformułowane i są w prosty sposób obchodzone – mówi adwokat Katarzyna Topczewska, świadcząca pomoc prawną organizacjom pro-zwierzęcym.
Czytaj więcej
Choć polskie gminy mają możliwość wprowadzenia opłaty za posiadanie psa, nie wszystkie ją ustalają. Jednym z powodów jest trudność w egzekwowaniu należności. To jednak może się niedługo zmienić dzięki Krajowemu Rejestrowi Oznakowanych Psów i Kotów.
- W tej nowelizacji wprowadzono generalną zasadę zakazu rozmnażania psów i kotów w celach handlowych, jednak zakaz ten nie dotyczy hodowli zwierząt zarejestrowanych w ogólnokrajowych organizacjach społecznych, których statutowym celem jest działalność związana z hodowlą rasowych psów i kotów. To właśnie ten niefortunny przepis otworzył furtkę pseudohodowlom do rejestracji w stowarzyszeniach zwykłych, które wydają swoje rodowody. Zrzeszenia te są zgodne z prawem jedynie w teorii, bo rodowód mogą nadać nawet kundelkowi. Często nie obowiązują w nich żadne normy – podkreśla mec. Topczewska.
Jej zdaniem należy wprowadzić przepisy
eliminujące taką praktykę. - Wprowadzone normy muszą być na
tyle restrykcyjne, aby mogła je spełnić jedynie osoba, która naprawdę
chce zapewnić zwierzętom dobrostan. Hodowle powinny być regularnie
kontrolowane przez powiatowego lekarza weterynarii. Obecnie powiatowy
lekarz weterynarii nie ma obowiązku sprawdzania takich miejsc, a zwierzęta są w nich eksploatowane do granic możliwości, rodzą nawet
dwa razy w roku – dodaje prawniczka.