Z kodeksu postępowania cywilnego nie wynika, czy złożenie zeznań na piśmie wyklucza możliwość późniejszego wezwania świadka na rozprawę i przesłuchania go. W uzasadnieniu projektu nowelizacji kodeksu wskazano, że „wypracowanie szczegółowych zasad stosowania tej instytucji [...] należy pozostawić praktyce, a w konsekwencji – już po kilku latach – wykształcą się w praktyce wymogi uznania tak złożonych zeznań za wartościowy dowód" (uzasadnienie do rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy – kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw, s. 59). Zagwarantowanie możliwości takiego przesłuchania, zwłaszcza stronie, która o przeprowadzenie dowodu z danego świadka nie wnioskowała, może być natomiast konieczne choćby po to, żeby miała ona możliwość – zadając mu dodatkowe pytania – sprawdzić (podważyć) wiarygodność jego zeznań. Skonfrontowanie zeznań świadka na rozprawie czy też ustne formułowanie pytań i oczekiwanie spontanicznej odpowiedzi, ma kluczowe znaczenie dla oceny wartości dowodowej zeznań. Sąd ma bowiem możliwość obserwacji świadka, czyli tego, w jaki sposób zeznaje, i wyciągnięcia na tym tle wniosków co do jego wiarygodności. Pisemne zeznania aktualizują natomiast m.in. ryzyko uzgadniania treści zeznań między świadkami czy odtwarzania zdarzeń z dokumentów, a nie z pamięci świadka.
Anna Boguska, radca prawny, prawnik w kancelarii Raczkowski sp.k.
Czas pokaże, jakie rozwiązania wypracuje praktyka sądowa. Jeśli pisemne przesłuchanie miałoby służyć wyselekcjonowaniu świadków istotnych jako element przygotowawczy przed składaniem przez nich zeznań na rozprawie, mogłoby to pozytywnie wpłynąć co najmniej na szybkość postępowań spraw z zakresu prawa pracy. Nie kwestionując znaczenia ekonomiki procesowej, zwłaszcza w sytuacji spodziewanego zwiększenia czasu trwania i liczby spraw pracowniczych na skutek zamknięcia sądów, a także ich wygenerowania wskutek Covid-19, to szybkość postępowania nie powinna mieć prymatu nad rzetelnym ustaleniem stanów faktycznych rozpoznawanych spraw. Poza tym, aktualnie sądy dysponują platformą do przeprowadzania wideokonferencji, za pośrednictwem Centralnej Platformy Wideokonferencyjnej Ministerstwa Sprawiedliwości, zarządzanej przez Centrum Kompetencji i Informatyzacji Sądownictwa. Być może zatem e-rozprawy w sprawach pracowniczych z biegiem czasu się jednak upowszechnią. Zwłaszcza, że rozwiązanie wprowadzone na mocy tarczy 3.0 ma funkcjonować aż przez rok od odwołania stanu zagrożenia epidemicznego / stanu epidemii. Jest to istotne, zwłaszcza wobec perspektywy drugiej fali zachorowań. Niewątpliwie wymaga to jednak opracowania w tym przedmiocie odpowiednich instrukcji i wytycznych, w tym mając na względzie konieczność zapewnienia jawności rozpraw sądowych. Można tylko się zastanawiać, czy uczestnikom postępowań sądowych przyjdzie się mierzyć z sytuacją, w której całe postępowanie dowodowe zostanie przeprowadzone na piśmie, a sąd przeprowadzi rozprawę on-line tylko po to, aby ją zamknąć i wydać orzeczenie na posiedzeniu niejawnym. W takiej sytuacji sąd nie będzie musiał wysłuchać mów końcowych stron, bowiem art. 15zzs2 tarczy 3.0 umożliwia odebranie w tym przypadku ich stanowisk także na piśmie.