Tak było np. w sprawie 40-letniej Ewy S. Ponad sześć miesięcy kilka razy dziennie dzwoniła do swojej ofiary – pracowała w tej samej firmie i cieszyła się ogromną sympatią współpracowników, głównie mężczyzn. Wprawdzie po zatrzymaniu Ewa S. przyznała się do zarzutów, ale nie potrafiła wyjaśnić, dlaczego dzwoniła. Skorzystała z dobrowolnego poddania się karze. Orzeczono wobec niej osiem miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata.
Łaskawy był też sąd dla Jerzego F., który przez ponad osiem miesięcy prześladował swoją dawną miłość. Kobieta zerwała z nim i szybko związała się z kolegą z pracy. Dwa miesiące później wzięli ślub. Jerzy F. nie potrafił się z tym pogodzić. Został skazany na trzy miesiące pozbawienia wolności w zawieszeniu na rok.
Miłość jest najczęstszym powodem dopuszczenia się stalkingu. Całkiem niedawno policjanci ze Złotoryi zatrzymali mężczyznę podejrzanego o popełnienie takiego przestępstwa. Aby zemścić się na niedoszłej teściowej, pozyskał jej zdjęcie z portalu społecznościowego i zamieścił wraz z danymi kontaktowymi w portalach erotycznych. Podobnie postąpił z co najmniej trzema innymi kobietami, które wcześniej odrzuciły jego względy. Trwa zabezpieczanie dowodów w tej sprawie.
Surowiej w razie recydywy
Dużo surowszą karę – dwa lata więzienia – wymierzył w listopadzie 2011 r. sąd Marcie P. oskarżonej o grożenie lekarzowi, pomawianie go i zniesławianie. Kobieta ma także zapłacić lekarzowi 40 tys. zł zadośćuczynienia. Podczas procesu przeciw Marcie P. nie obowiązywały jeszcze przepisy o stalkingu. Była więc sądzona za groźby karalne, pomówienie, zniesławienie oraz prezentowanie treści pornograficznych osobie, która sobie tego nie życzy.
Nie na wszystkich sprawców nękania orzeczona kara działa zniechęcająco i profilaktycznie. Pod koniec stycznia prokuratura w Bartoszycach wystąpiła do sądu o tymczasowe aresztowanie Sebastiana W. podejrzanego o uporczywe nękanie dwóch nieletnich dziewcząt i kobiety. Mężczyzna był wcześniej karany za prześladowanie młodej warszawskiej dentystki Andżeliki K.
Co mówią przepisy