Sąd Okręgowy w Szczecinie umorzył 9 lutego br. postępowanie karne, w którym akt oskarżenia wniosła prokurator Bogusława Zapaśnik (sygn. akt: III K 348/22). Przywrócono ją do czynnej służby kilka lat temu na identycznych zasadach jak Dariusza Barskiego decyzją ministra odsuniętego w styczniu od pełnienia funkcji prokuratora krajowego.
Emeryci nie wnoszą aktów oskarżenia
Sąd uznał, że autorka aktu oskarżenia w czasie jego wnoszenia nie była prokuratorem w stanie czynnym. Najkrócej mówiąc: w sprawie (chodziło o działanie na szkodę spółki) zabrakło zatem aktu oskarżenia.
– Ostrzegałem przed taką sytuacją – mówi prokurator Jacek Skała, szef Związku Zawodowego Prokuratorów i Pracowników Prokuratury RP.
Jego zdaniem świat przestępczy dostał prezent.
– Jeśli przyjmiemy logikę sądu, podważalne są tysiące decyzji procesowych w najpoważniejszych sprawach, w tym dotyczących polityków, w których brali udział Dariusz Barski i Zapaśnik. Ale nie tylko. Podważalne są także decyzje kadrowe, w tym ta kluczowa, dotycząca powołania na prokuratora Prokuratury Krajowej Jacka Bilewicza. Dariusz Barski i Jacek Bilewicz są w tym momencie jak naczynia połączone. Jeśli ten ostatni został powołany z udziałem prokuratorskiego emeryta, to nie jest ani prokuratorem Prokuratury Krajowej, ani p.o. prokuratora krajowego – uważa prokurator Skała.