Od 1 marca 2024 r. (czyli po tegorocznej waloryzacji) najniższe świadczenie emerytalne wzrosło do 1780,96 zł ( z 1588,44 zł). Do tej kwoty może być podwyższona emerytura osób, których składki odprowadzone do ZUS nie wystarczyły do uzyskania świadczenia minimalnego.
Nie wszyscy mogą jednak na to liczyć. Emerytura podwyższona do ustawowego minimum przysługuje tylko osobom, które osiągnęły wiek emerytalny (60 lat kobiety i 65 lat mężczyźni) i mają odpowiedni okres składkowy i nieskładkowy (co najmniej 25 lat dla mężczyzn i 20 lat dla kobiet). Jeśli emeryt nie ma wymaganego stażu ubezpieczeniowego, jego świadczenia nie podwyższa się do kwoty minimalnej, ale wypłaca zgodnie ze stanem konta i subkonta.
Czytaj więcej
Najwyższą emeryturę na Dolnym Śląsku dostaje lekarz z Wrocławia, który aktywność zawodową zakończył w wieku 78 lat. Najniższą natomiast - wałbrzyszanka, która przepracowała zaledwie sześć miesięcy na umowie zleceniu. W Polsce najwyższa emerytura przekracza 43 tys. złotych, a najniższa to 2 grosze.
Z najnowszych danych ZUS wynika, że coraz częściej pojawiają się emerytury poniżej tego minimalnego progu. I tak, w grudniu 2023 r. wypłacano 396,8 tys. emerytur nowosystemowych w wysokości niższej niż minimalna. To ponad 8,6 proc. więcej niż w grudniu 2022 r. i ponad 17-proc. wzrost w porównaniu z grudniem 2021 r. (przelano ich wówczas 337,6 tys.).
W ciągu ostatnich 13 lat liczba emerytur nowosystemowych wypłacanych w wysokości niższej niż minimalna wzrosła ponad 15-krotnie. Z kolei ich udział w liczbie wypłacanych świadczeń nowosystemowych wzrósł z 4,2 proc. w grudniu 2011 r. do 9,7 proc. w grudniu 2023 r.