Premier Mateusz Morawiecki i przewodniczący NSZZ Solidarność Piotr Duda podpisali w ubiegłym tygodniu porozumienie wprowadzające szereg zmian dla pracowników. Na przeobrażenie zapowiedzi w projekt ustawy nie trzeba było długo czekać. Wpłynął on do Sejmu w ubiegłym tygodniu i już zdążył otrzymać numer druku.
Zmiany dotyczą m.in. emerytur pomostowych, w tym prawa do rekompensaty. Stanowi ona dodatek do kapitału początkowego i łącznie z nim podlega waloryzacjom, a w efekcie podwyższa emeryturę (należną od momentu osiągnięcia powszechnego wieku emerytalnego).
Potrzeba zmiany wzięła się natomiast z nowelizacji (Dz.U. z 2022 r. poz. 755), która weszła w życie 20 kwietnia ub.r. Uchyliła ona art. 4 pkt 7, który mówił o konieczności rozwiązania stosunku pracy jako warunku nabycia pomostówki. Bez tego cała procedura nie mogła ruszyć. Po nowelizacji ustawy pomostówka jest nabywana automatycznie – bez rozwiązania stosunku pracy – i przyznawana na wniosek pracownika. Świadczenie nie jest jednak wypłacane do czasu rozwiązania umowy z dotychczasowym pracodawcą.
Problem w tym, że modyfikując te regulacje, pozbawiono ubezpieczonych prawa do rekompensaty. A przynajmniej na to, zdaniem ekspertów, wskazywały przepisy.
Jak wyjaśnia dr Tomasz Lasocki z WPiA UW, zgodnie z art. 2 pkt 5 ustawy o emeryturach pomostowych rekompensata przysługuje tylko takiemu pracownikowi, który nie nabył prawa do pomostkówki.