Nowa deklaracja ideowa Platformy Obywatelskiej, uruchomienie silnego think tanku, który Borys Budka zapowiadał już w trakcie kampanii wewnętrznej w wyborach na szefa PO, i równoległy start ruchu obywatelskiego pod kierownictwem Rafała Trzaskowskiego. Regionalne fora samorządowe jako miejsca dyskusji o pomysłach, nie tylko dla samorządowców. Odbudowa struktur w powiatach. Spotkania w terenie i analizy tego, co poszło dobrze, a co nie tak, w trakcie ostatnich kampanii wyborczych. To wszystko plan na jesień PO i Koalicji Obywatelskiej.
Zapowiadał go m.in. Borys Budka kilka tygodni temu w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej”. I ma być systematycznie wykonany. Jednak sprawa podwyżek dla posłów ujawniła poważne napięcia w Platformie. Na temat podwyżek i wewnętrznej komunikacji w klubie, politycy KO mają rozmawiać na wyjazdowym posiedzeniu klubu na początku września. I tylko o tym. Bo jak wynika z naszych informacji, niemal na pewno nie będzie to spotkanie, na którym zostaną wybrane jego nowe władze.
Politycy PO bliscy Grzegorzowi Schetynie sugerowali po wybuchu sprawy podwyżek, że być może w trakcie posiedzenia dojdzie do zmiany na stanowisku szefa klubu, które obecnie sprawuje Borys Budka. Sam Schetyna w ubiegłym tygodniu mówił, że to jest jasne, że Budka to stanowisko straci.
Kwestia lokalizacji
W niedzielę portal Onet doniósł, że proponowane miejsce wyjazdowego spotkania – jeden z hoteli w Lidzbarku Warmińskim – budzi kontrowersje. Portal relacjonuje wypowiedzi polityków PO, zwłaszcza senatorów, że wybrane miejsce jest zbyt „luksusowe”.
Nasi rozmówcy z PO podkreślają jednak, że nie ma nawet ostatecznej decyzji, czy wyjazdowy klub w ogóle się odbędzie. – Pojawienie się takiej dyskusji dotyczącej miejsca to bardziej kolejny element „chybotania łódką” w Platformie niż rzeczywista troska o nasz wizerunek – podkreśla jeden z polityków PO zaskoczonych obrotem sprawy.