W Sejmie obecnej kadencji działają trzy komisje śledcze: komisja ds. Pegasusa, komisja ds. afery wizowej i komisja ds. wyborów kopertowych. Tylko ta ostatnia zakończyła już przesłuchiwać świadków i obecnie pracuje nad raportem z prac, który powinien być gotów w ciągu najbliższych tygodni. Komisja ds. Pegasusa i komisja ds. afery wizowej nadal mają jeszcze w planach przesłuchania świadków — 5 czerwca przed komisją ds. afery wizowej mają zeznawać Jarosław Kaczyński i Daniel Obajtek.
Komisje śledcze działające dotychczas w Polsce
Czym zajmują się sejmowe komisje śledcze?
Jak ujawniła „Rzeczpospolita” działanie każdej z komisji śledczych kosztuje Kancelarię Sejmu ok. 200 tys. zł miesięcznie. Najwięcej — po ok. 150 tys. zł miesięcznie — kosztuje praca stałych doradców każdej z komisji.
Czytaj więcej
Roman Giertych zadał PiS cios, który może przesądzić o wynikach wyborów europejskich. Przyprowadził do Sejmu Tomasza Mraza, byłego dyrektora Funduszu Sprawiedliwości, który ujawnił nadużycia w resorcie Zbigniewa Ziobry. PiS zaś nie ma jak się bronić.
Komisje mają wyjaśnić okoliczności, w których rząd — bez podstawy prawnej — organizował wybory prezydenckie w formie wyborów korespondencyjnych, do których ostatecznie nie doszło 10 maja 2020 roku; okoliczności wykorzystywania przez rząd PiS oprogramowania Pegasus wobec osób związanych z opozycją wobec rządu oraz okoliczności, w których na polskich konsulów wywierano presję, by wydawali wizy osobom z list, które dostarczano im z MSZ. Na podstawie wyników prac komisji prawdopodobnie składane będą doniesienia do prokuratury.