Marszałek Szymon Hołownia ogłosił, że Sejm będzie procedował złożone w nim projekty dotyczące liberalizacji przepisów aborcyjnych 11 kwietnia, po wyborach samorządowych, które odbędą się 7 kwietnia. Hołownia wyrażał obawę, że gdyby Sejm zajął się tymi projektami w czasie kampanii wyborczej przed wyborami mogłoby dojść do sytuacji, w której wszystkie zostałyby odrzucone.
Jakie projekty ws. aborcji są w Sejmie?
W Sejmie są projekty wprowadzające w Polsce legalną aborcję do 12. tygodnia ciąży (autorstwa KO i Lewicy) oraz projekt przywracający tzw. kompromis aborcyjny autorstwa Trzeciej Drogi. Czwarty projekt dotyczący aborcji, którym ma zająć się Sejm, to projekt Lewicy ws. dekryminalizacji aborcji. Ten ostatni projekt uchyla 1 i 2 paragraf art. 152 Kodeksu karnego, które mówią o karze za przeprowadzenie aborcji za zgodą kobiety (poza przypadkami, w których — zgodnie z obowiązującymi przepisami — aborcja jest legalna) oraz o karze za pomoc w przeprowadzeniu aborcji lub nakłanianiu do niej.
Czytaj więcej
Wybory do Sejmu z niemal 30-procentowym poparciem wygrałaby Koalicja Obywatelska - wynika z najnowszego badania Centrum Badania Opinii Społecznej (CBOS). Poparcie dla niej stoi jednak w miejscu.
Od wyroku TK w 2020 roku Polska ma jedne z najsurowszych przepisów regulujących kwestię aborcji na świecie — aborcja jest dozwolona jedynie w dwóch przypadkach: gdy ciążą jest efektem czynu przestępczego (gwałtu lub kazirodztwa) lub gdy ciąża zagraża życiu lub zdrowiu matki. Wyrok TK z 2020 roku uznał, że niezgodna z konstytucją była trzecia obowiązująca dotychczas przesłanka mówiąca o aborcji w sytuacji stwierdzenia wad płodu. Wyrok Trybunału w tej sprawie wywołał masowe protesty kobiet w Polsce.
Koalicja Obywatelska i Nowa Lewica obiecywały w kampanii wyborczej, że wprowadzą w Polsce legalną aborcję do 12. tygodnia ciąży. Z kolei Trzecia Droga opowiada się za powrotem do kompromisu aborcyjnego w pierwszym kroku, a następnie referendum w sprawie przepisów aborcyjnych jakie miałyby finalnie obowiązywać w Polsce. Na referendum zdecydowanie nie zgadza się Lewica, która podkreśla, że nie powinno przeprowadzać się referendum ws. praw człowieka.