Poseł PiS był pytany jak skończy się sprawa wygaszenia mandatów poselskich Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, po tym jak zostali oni skazani prawomocnym wyrokiem sądu na dwa lata więzienia. W czwartek Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego uchyliła postanowienie marszałka Sejmu w sprawie wygaszenia mandatu Wąsika w związku z wyrokiem skazującym. Ta sama izba ma zająć się sprawą Mariusza Kamińskiego.
Tymczasem Hołownia na konferencji prasowej mówił, że skierował sprawę Wąsika do Izby Pracy Sądu Najwyższego, w związku z wątpliwościami co do umocowania Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego, w której zasiadają tzw. neosędziowie, czyli sędziowie wybrani przez zreformowaną przez PiS KRS, wybraną bez udziału środowisk sędziowskich przez parlament.
Czytaj więcej
W sprawie Kamińskiego i Wąsika chodzi o coś więcej niż tylko o to, czy trafią do celi. Trwające przesilenie pokaże nam, czy sądownictwo ukształtowane w czasach PiS ma jeszcze legitymację do orzekania.
Michał Moskal: Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik są niewinni, sprawa jest jasna
- Jeśli chodzi o Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika sprawa jest jasna — prezydent wykorzystał swoje konstytucyjne prawo do prawa łaski i wiemy, że panowie są po prostu niewinni. To, co dzisiaj robi marszałek (Szymon) Hołownia, ale jak rozumiem na polityczne zlecenie (Donalda) Tuska i tej jego bandy, jest czymś absolutnie niezgodnym z prawem. Myślę, że jedyną osobą, która poniesie konsekwencje będzie Hołownia, za przekroczenie uprawnień - ocenił Moskal.
Poseł PiS był dopytywany o to w jaki sposób Hołownia przekroczył uprawnienia.