- Mamy do czynienia z sytuacją absolutnie bez precedensu. Postanowienie marszałka Sejmu ws. wygaszenia mandatu posła, nie budzące żadnej wątpliwości od strony prawnej. Chodzi o osoby skazane prawomocnym wyrokiem sądu za przestępstwo, które było niewątpliwe — podkreślił Hołownia.
Szymon Hołownia: W trosce o Kamińskiego i Wąsika skierowałem sprawę do Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN
- Dla tych, którzy dziś odwołują się do ścieżki życiowej obu panów: mówimy o werdykcie sądu okręgowego, a nie Sądu Ostatecznego — mówił marszałek Sejmu.
- Nie sądzone było tu życie czy postawa obu panów, ale ich konkretny czyn. Marszałek Sejmu zobowiązany jest w takich sytuacjach podejmować czynności urzędnicze. Tu nie ma żadnej polityki, żadnej zemsty, to coś, co wynika wprost z prawa — dodał.
- Ja wysłałem oba te ich zażalenia na moją decyzję do Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN, dlatego, że wsparty opinią prawną, którą uzyskałem m.in. od przewodniczącego Komitetu Nauk Prawnych PAN, to ta izba w przypadku wątpliwości dotyczącej umocowania Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych gwarantuje stronom tego postępowania, panom Wąsikowi i Kamińskiemu niewątpliwe i niewzruszalne zagwarantowanie ich praw. Ja to robię w trosce o nich, że ich sprawa została rozpoznana przez sąd, który nie budzi żadnych wątpliwości — mówił Hołownia.