Koniec rządów PiS. Mateusz Morawiecki bez większości w Sejmie

Zgodnie z przewidywaniami rząd Mateusza Morawieckiego nie uzyskał większości. W Sejmie poczucie historycznej chwili.

Publikacja: 12.12.2023 03:00

Mateusz Morawiecki podczas swojego wystąpienia skupił się na wychwalaniu swoich rządów

Mateusz Morawiecki podczas swojego wystąpienia skupił się na wychwalaniu swoich rządów

Foto: PAP/Paweł Supernak

Dzieje się historia – powtarzali w sejmowych kuluarach politycy opozycji. W poniedziałek rząd premiera Mateusza Morawieckiego nie uzyskał wotum zaufania i jego misja się zakończyła. Gabinet poparło tylko 190 posłów, a trojka polityków z Klubu PiS – w tym lider Suwerennej Polski nie wzięło uwagi w głosowaniu. PiS do maksimum wykorzystało czas, który konstytucja przewidywała w tej sytuacji. I politycy Klubu PiS, z którymi rozmawialiśmy, w większości przekonywali, że miało to polityczny sens. – Przynajmniej pojawiła się sprawa wiatraków. Rząd Tuska zaczyna w innym klimacie, niż w trakcie euforii bezpośrednio po wyniku wyborów – mówi nasz rozmówca z Klubu PiS.

A prezes PiS Jarosław Kaczyński pytany przez dziennikarzy w Sejmie o wynik głosowania powiedział, że premier przedstawił „ogromne sukcesy naszego rządu" i doszło do „pewnego społecznego nieporozumienia”. Kaczyński stwierdził jednak, że „taka jest demokracja” i PiS będzie nadal walczył.

Dobrze przepracowane tygodnie

Politycy nowej koalicji nie ukrywali poczucia ulgi po poniedziałkowym głosowaniu, chociaż sejmowa arytmetyka była od początku do końca jasna.

Czytaj więcej

Bogusław Chrabota: Morawiecki bez wotum zaufania. Jego exposé to były tylko mydlane bańki

Ostatnie tygodnie to dla nowej koalicji m.in. proces ustaleń personalnych – nie tylko na poziomie ministrów, ale też wiceministrów, wojewodów. Z naszych ustaleń wynika, że niemal wszystkie szczegóły również na poziomie kierownictw poszczególnych resortów są już ustalone.

W poniedziałek w sejmowych kuluarach szeroko komentowane było m.in. wystąpienie przyszłej szefowej resortu edukacji Barbary Nowackiej, która reprezentowała Koalicję Obywatelską w trakcie debaty po exposé Mateusza Morawieckiego. – Chcemy polskiej zgody. My chcemy na rzeczach ważnych budować naszą przyszłość. Na pamięci, na historii, na tradycji, na równym uszanowaniu siedzącego tu Lecha Wałęsy i nieżyjącego Lecha Kaczyńskiego. I to jest nasza oferta na przyszłość – powiedziała Nowacka, która w trakcie swojego przemówienia przypomniała też katastrofę smoleńską. Nowacka zwróciła się bezpośrednio do polityków PiS. – Mieliście unikatową szansę po latach wyjść z tego klinczu, który dzielił i polaryzował polską scenę polityczną – powiedziała.

Tusk premierem

Głosowanie, w którym Mateusz Morawiecki nie uzyskał wotum zaufania, zakończyło pierwszy krok konstytucyjny w wyłanianiu rządu. Inicjatywa przeszła do Sejmu. Kandydatem zgłoszonym w drugim kroku został Donald Tusk. – Wniosek o powołanie Donalda Tuska jest podpisany przez 248 osób demokratycznej większości. To reprezentanci wyborców zdecydowali się na powierzenie tej misji Donaldowi Tuskowi. Po prostu nie przeszkadzajcie. Zrozumcie, że przegraliście – mówił w trakcie sejmowej debaty szef Klubu Koalicji Obywatelskiej Borys Budka. – Polska potrzebuje prawdziwego premiera. Potrzebuje premiera, który jest szanowany w swoim zapleczu politycznym. Jestem przekonany, że Donald Tusk jako premier to najlepsze, co może spotkać Polskę – powiedział Budka.

Kontrę w debacie w imieniu Klubu PiS przedstawił Mariusz Błaszczak, szef Klubu PiS. –To wszystko już było. Jeśli Sejm wskaże Tuska jako kandydata na premiera i będziemy wysłuchiwać jego exposé, to przeżyjemy zbiorowe déjà vu. Tusk to kuglarz emocji. Wmówił ludziom, że w Polsce umiera demokracja, straszył, że PiS wyprowadzi na ulice wojsko – grzmiał w trakcie swojego przemówienia Mariusz Błaszczak. – Możemy być pewni, że obietnice Koalicji Obywatelskiej nie zostaną dotrzymane – powiedział były szef MON. Głosowanie w sprawie kandydatury Donalda Tuska odbyło się już po zamknięciu tego wydania „Rzeczpospolitej”, ale jego rezultat jest przesądzony.

Czytaj więcej

Michał Szułdrzyński: Czas już odejść, prezesie Kaczyński. Dobrze Pan o tym wie

Błaszczak ostrzegał też koalicjantów KO – Władysława Kosiniaka-Kamysza i Szymona Holownię – że Donald Tusk rozbije ich koalicję.– Nie będzie miał pan partii za dwa lata. Zostanie panu kanał na Youtubie i srebrny przycisk – tak Błaszczak zwrócił się do marszałka Szymona Hołowni. Były szef MON ostrzegł też polityków Lewicy i stwierdził, że Tusk zabierze Lewicy tożsamość. Zapowiedział, że PiS będzie merytoryczną opozycją.

Tuż przed 19 w poniedziałek Sejm wybrał Donalda Tuska jako premiera. Poparło go - zgodnie z przewidywaniami - 248 posłów i posłanek nowej koalicji. Przeciw było 201 Po decyzji Sejmu Tusk zabrał głos. Podziękował Polkom i Polakom za wybór dedykowany 15 października, powiedział też, że dedykuje zwycięstwo oraz wydarzenia w poniedziałku swoim dziadkom. Głos później zabrał też Jarosław Kaczyński, który nazwał Tuska "niemieckim agentem".

Dzieje się historia – powtarzali w sejmowych kuluarach politycy opozycji. W poniedziałek rząd premiera Mateusza Morawieckiego nie uzyskał wotum zaufania i jego misja się zakończyła. Gabinet poparło tylko 190 posłów, a trojka polityków z Klubu PiS – w tym lider Suwerennej Polski nie wzięło uwagi w głosowaniu. PiS do maksimum wykorzystało czas, który konstytucja przewidywała w tej sytuacji. I politycy Klubu PiS, z którymi rozmawialiśmy, w większości przekonywali, że miało to polityczny sens. – Przynajmniej pojawiła się sprawa wiatraków. Rząd Tuska zaczyna w innym klimacie, niż w trakcie euforii bezpośrednio po wyniku wyborów – mówi nasz rozmówca z Klubu PiS.

Pozostało 85% artykułu
Polityka
Konfederacja zwołuje kongres. Przestraszyła się zarzutów o nielegalność władz?
Polityka
Hołownia po spotkaniach w Ankarze. Polska liczy na wojskową współpracę z Turcją
Polityka
Powódź w Polsce. Bogdan Zdrojewski: W niektórych miejcach zrobiono za mało, w niektórych - za dużo
Polityka
Prokuratura wznawia dochodzenie w sprawie „plecaków Beaty Kempy”
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Polityka
Beata Kempa została nowym doradcą prezydenta Andrzeja Dudy