Komisja ds. wyborów kopertowych, komisja ds. Pegasusa i komisja ds. afery wizowej - na tych sprawach Sejm ma skoncentrować się w pierwszej kolejności. To plan nowej koalicji rządzącej na początek roku. W sejmowych kuluarach trwają przymiarki i spekulacje, kto może zasiąść w samych komisjach i jak będą przebiegać ich prace. Niemal pewne jest to, że w pracach komisji wezmą Michal Szczerba i Dariusz Joński, którzy w ubiegłej kadencji Sejmu ujawnili szereg spraw związanych z działalnością rządu PiS.
W Sejmie można usłyszeć też, że mogą powstać komisje śledcze dotyczące afery w NCBiR, działań rządu w trakcie pandemii, sprzedaży Lotosu czy też kwestii ukraińskiego zboża.
Czy wszystkie komisje śledcze w Sejmie będą działać równocześnie?
Politycy nowej koalicji, z którymi rozmawialiśmy, zastanawiają się, czy nowe komisje śledcze będą działać równolegle, czy w konkretnej kolejności. Jeden z naszych rozmówców przewiduje, że jako pierwsza zacznie pracę komisja ds. wyborów kopertowych. Inny - że wszystkie trzy komisje wystartują jednocześnie. Obydwa rozwiązania mają swoje wady i zalety. Z naszych rozmów wynika, że prace wspominanych komisji mają być relatywnie krótkie, rzędu 3-5 miesięcy. - To ma być mocne uderzenie - zapowiada jeden z naszych informatorów.
Czytaj więcej
Jesteśmy sytuacji, w której my dzisiaj ponosimy konsekwencje tego, że Sejm był zamknięty przez prawie kwartał, przez prawie trzy miesiące - mówił na konferencji prasowej marszałek Sejmu Szymon Hołownia.
Ale równolegle prace trzech komisji śledczych plus prace nowego rządu - który w trakcie pierwszych 100 dni na pewno będzie wprowadzał wiele daleko idących zmian - mogą przynieść zamiast mocnego uderzenia przesyt w oczach opinii publicznej. I spowodować, że nowe informacje, które na pewno pojawią się podczas obrad, utoną w informacyjnym szumie. Same obrady Sejmu w bezprecedensowy sposób przyciągają uwagę opinii publicznej, przynajmniej w tej chwili.