Czarnek: Holland i jej polityczni pomagierzy nie mają prawa nazywać się Polakami

"Pani Holland, my Polacy dziś mówimy Pani i Pani politycznym pomagierom: za szkalowanie polskich służb, polskiego wojska, plucie na Państwo Polskie: Nie macie prawa nazywać się Polakami!" - napisał we wpisie opublikowanym na platformie X (d. Twitter) minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek.

Publikacja: 20.09.2023 12:44

Czarnek: Holland i jej polityczni pomagierzy nie mają prawa nazywać się Polakami

Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek

adm

W środę Prawo i Sprawiedliwość opublikowało swój nowy spot, w którym odniesiono się do filmu Agnieszki Holland "Zielona granica" opowiadającym o sytuacji uchodźców na granicy polsko-białoruskiej, który dostał Nagrodę Specjalną Jury podczas Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Wenecji. „Film ludzi z zaplecza Tuska robi z polskiego wojska i funkcjonariuszy straży morderców i sadystów. To kłamstwa. Polscy obrońcy granic muszą mieć nasze wsparcie! Stańmy murem za polskim mundurem" - czytamy we wpisie opublikowanym przez PiS na platformie X (dawniej Twitter). W spocie szef MON Mariusz Błaszczak nazywa między innymi najnowszy film Holland "paszkwilem obrażającym Wojsko Polskie i Straż Graniczną".

Czytaj więcej

„Zielona granica” Agnieszki Holland: Stracone złudzenia Europy

Czarnek o filmie "Zielona Granica"

Do filmu Agnieszki Holland odniósł się także między innymi minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. We wpisie, który zamieścił na platformie X zacytował Jerzego Waldorffa, który o – jak napisał polityk – „nikczemnikach, zwykłych zbirach, którzy niszczyli zabytki polskie”, powiedział: „Ja tym ludziom odmawiam prawa nazywania się Polakami". 

"Pani Holland, my Polacy dziś mówimy Pani i Pani politycznym pomagierom: za szkalowanie polskich służb, polskiego wojska, plucie na Państwo Polskie: Nie macie prawa nazywać się Polakami!" - czytamy we wpisie Czarnka. 

Politycy prawicy krytykują film "Zielona Granica" Agnieszki Holland

Film "Zielona Granica" Agnieszki Holland miał swoją premierę 5 września podczas 80. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Wenecji i został uhonorowany Nagrodą Specjalną jury. Film opowiada o tym, co dzieje się na granicy polsko-białoruskiej. Przedstawia między innymi odpowiedzi polityków, sił zbrojnych, uchodźców, aktywistów oraz mieszkańców regionu. „Zależało nam, by uchwycić ten temat w całej jego złożoności. Chcieliśmy również udzielić głosu tym, którzy są go pozbawieni” - mówiła reżyserka podczas konferencji na festiwalu w Wenecji.

Nowy obraz Holland krytykowany jest przez polityków prawicy. "Nie ma naszej zgody na obrażanie żołnierzy Wojska Polskiego i funkcjonariuszy Straży Granicznej" - napisał o filmie rzecznik prasowy rządu Piotr Müller. 

Antoni Macierewicz napisał zaś w sieci, że "Artyści powiązani z PO występowali przed Putinem, byli odznaczani przez tego zbrodniarza, a teraz zachwycają się paszkwilem na Polaków”.

Czytaj więcej

Zbigniew Ziobro o Agnieszce Holland i „Zielonej granicy”: Nazistowskie Niemcy produkowały takie filmy

Europoseł PiS Joachim Brudziński jest natomiast zdania, że "dla wynarodowionej, celebryckiej, pełnej kompleksów i antypolskich fobii elyty nie ma żadnej świętości". "Tym razem atakują naszych żołnierzy i funkcjonariuszy. Ludzie ci ostentacyjnie popierają Tuska, który odwdzięcza się im takim samym stosunkiem do narodowych świętości" - napisał.

Największe kontrowersje wywołała jednak wypowiedź ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, który komentując premierę filmu „Zielona granica” stwierdził, że „Agnieszka Holland wpisuje się w rosyjską propagandę, nawiązując do tradycji najgorszych propagandowych filmów, w których lubowała się zwłaszcza III Rzesza”.

Fabuła „Zielonej granicy”, która na polskie ekrany wejdzie już 22 września, została zainspirowana wydarzeniami z granicy polsko-białoruskiej. To opowieść o tragedii uchodźców, ale też o strażnikach granicznych i polskich aktywistach próbujących wesprzeć ludzi, którzy za swoją ucieczkę do wolności płacą nierzadko najwyższą cenę. Film, w którym grają m.in. Maja Ostaszewska, Tomasz Włosok, Agata Kulesza, Maciej Stuhr i Piotr Stramowski, powstał w koprodukcji Polski, Czech, Francji i Belgii, ale Polski Instytut Sztuki Filmowej nie jest jego współudziałowcem: twórcy o jego dotację w ogóle nie występowali.

W środę Prawo i Sprawiedliwość opublikowało swój nowy spot, w którym odniesiono się do filmu Agnieszki Holland "Zielona granica" opowiadającym o sytuacji uchodźców na granicy polsko-białoruskiej, który dostał Nagrodę Specjalną Jury podczas Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Wenecji. „Film ludzi z zaplecza Tuska robi z polskiego wojska i funkcjonariuszy straży morderców i sadystów. To kłamstwa. Polscy obrońcy granic muszą mieć nasze wsparcie! Stańmy murem za polskim mundurem" - czytamy we wpisie opublikowanym przez PiS na platformie X (dawniej Twitter). W spocie szef MON Mariusz Błaszczak nazywa między innymi najnowszy film Holland "paszkwilem obrażającym Wojsko Polskie i Straż Graniczną".

Pozostało 83% artykułu
Polityka
Konfederacja zwołuje kongres. Przestraszyła się zarzutów o nielegalność władz?
Polityka
Hołownia po spotkaniach w Ankarze. Polska liczy na wojskową współpracę z Turcją
Polityka
Powódź w Polsce. Bogdan Zdrojewski: W niektórych miejcach zrobiono za mało, w niektórych - za dużo
Polityka
Prokuratura wznawia dochodzenie w sprawie „plecaków Beaty Kempy”
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Polityka
Beata Kempa została nowym doradcą prezydenta Andrzeja Dudy