Czy opozycja przejmie władzę jesienią?
Wyścig jest bardzo wyrównany, ale na dziś jest to bardziej prawdopodobny scenariusz niż to, że Mateusz Morawiecki lub ktokolwiek inny z obozu PiS zostanie premierem. Partia Jarosława Kaczyńskiego może łudzić się jeszcze pierwszą pozycją w jesiennych wyborach, ale jeśli spojrzeć na notowania wszystkich pozostałych formacji razem wziętych, czy nawet bloku senackiego, to zdecydowanie przewyższają ją siłą.
PiS ostatnią nadzieję pokłada w Konfederacji, ale prawda jest taka, że im bardziej stara się to wyartykułować, tym bardziej Konfederacja zastrzega, że absolutnie z PiS rządzić nie będzie. Oni rozumieją, że wspólne rządy z partią Kaczyńskiego to dla nich śmiertelne zagrożenie. Wyborcy Konfederacji szczerze nie cierpią PiS, co widać w sondażach. Dlatego taka decyzja byłaby dla nich zupełnie niezrozumiała. Zresztą nie po to się głosuje na nowe partie, żeby został stary rząd. Ludzie szukają czegoś nowego, żeby zmienić stare.
Czytaj więcej
Obecna sytuacja PiS bardzo przypomina sytuację PO z 2015 roku. PO wiedziała wtedy, że nie jest może dobrze, ale była przekonana, że w ostateczności doprosi Lewicę i jakoś wygra. Miała nastawienie, że PiS na pewno nie da rady – bo jest skłócony i ma szklany sufit. Po ośmiu latach mamy jakieś déjà vu - powiedział w rozmowie z Jackiem Nizinkiewiczem prof. Jarosław Flis, socjolog, Uniwersytet Jagielloński.
Sytuacja bardzo przypomina sytuację Platformy Obywatelskiej w 2015 roku. PO wiedziała wtedy, że nie jest dobrze, ale była przekonana, że w ostateczności doprosi Lewicę i jakoś wygra. Sądzili, że PiS na pewno nie da rady – bo jest skłócony i ma szklany sufit. Po ośmiu latach mamy déjà vu.