Jawny, bo publikowany na bieżąco w BIP rejestr umów i wpłat na partie polityczne, jaki wprowadzono rok temu, miał zagwarantować transparentność partyjnych finansów. System pozostawia jednak wiele do życzenia – mimo jednolitych formularzy przygotowanych przez Ministerstwo Finansów rejestry są niespójne, bywa, że brakuje wielu informacji, jak np. pełna wartość umowy czy nazwisko kontrahenta.
Ukryta wpłata na partię polityczną
Okazuje się również, że partie nie podają wpłat od osób fizycznych poniżej 10 tys. zł w ciągu roku – w ustawie o partiach politycznych, kiedy pracowano w Sejmie nad wprowadzeniem publicznych rejestrów, nie zlikwidowano tego progu.
– Badając rejestry zauważyłem, że w ciągu roku od uruchomienia obowiązku prowadzenia rejestrów w BIP z wielu z nich zniknęły darowizny. Partie zreflektowały się, że nie muszą podawać kwot poniżej tego progu i usunęły dane. To nic innego, jak legalny zamysł obchodzenia jawności wpłat – mówi nam Grzegorz Krakowiak z Watchdog Polska, który stworzył informatyczne narzędzie do przeszukiwania rejestrów partyjnych (znajduje się na portalu jawnewybory.pl – obecnie jest ich 17).
Czytaj więcej
Rozmowy na temat paktu senackiego są bliskie finalizacji. Pozostała do ustalenia kwestia trzech lub czterech miejsc – mówi Jacek Karnowski, prezydent Sopotu, prezes Ruchu Samorządowego Tak! Dla Polski, kandydat do Sejmu RP.
Ich analiza, a także wyszukiwanie i porównywanie okazały się morderczym zadaniem. Dlaczego? – Mimo iż jest jeden wzór umowy i wpłat informacji z nich nie można przetwarzać. Nie powstał system informatyczny, który wymusiłby poprawność wpisywania danych. Mamy jeden wielki bałagan – partie różnie oznaczają strony umowy, a więc kto je z kim podpisuje, bywa, że nie podają wartości umowy, ale piszą „zgodnie z cennikiem”, albo podpisują aneks do umowy, ale nie wiadomo jakiej. Partie dowolnie anonimizują dane osób fizycznych, więc nie dowiemy się, z kim podpisali umowy, jeśli nie jest to firma – wylicza Krakowiak. Jak podkreśla, takie umieszczanie danych powoduje, że nie można w łatwy, szybki sposób przeanalizować np. czy dana firma korzysta ze zleceń kilku partii i ile w ciągu roku na tym zarobiła. Partie, dla jednoznacznej identyfikacji kontrahenta, mogłyby podawać przy umowach REGON albo KRS spółki czy firmy, której dają zlecenie – ale tego nie robią.