Grudzień 2021 r.: na nieco ponad dwa miesiące przed rosyjską inwazją na Ukrainę Marine Le Pen jest przyjmowana w Warszawie z honorami głowy państwa przez Mateusza Morawieckiego. Uczestniczy w zorganizowany przez PiS zjeździe skrajnej prawicy, do którego dołączają lider Fidesz i premier Węgier, a dziś główny sojusznik Putina w Unii Viktor Orban czy przywódca post-frankistowskiego hiszpańskiego ugrupowania Vox.
Co Marine Le Pen mówiła w 2021 roku?
W udzielonym wówczas wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” Le Pen podkreśla, jak wiele łączy ją z partia rządzącą Polską. Zapowiada też, że jeśli zostanie prezydentem Francji, jej kraj zapłaci kary, jakie na Warszawę nałożył TSUE za łamania zasad praworządności.
Czytaj więcej
TSUE nałożył na Polskę milion euro dziennych kar za łamanie zasad praworządności. Otóż Francja za Polskę tę karę zapłaci! – mówi Marine Le Pen, liderka Zjednoczenia Narodowego.
Przede wszystkim jednak pytana o ryzyko inwazji na Ukrainę, w pełni wpisuje się w narrację Kremla, a winę za możliwy wybuch wojny składa na Unię.
Nie sądzę, aby Putin zrobił taki błąd - mówi o możliwości najazdu Ukrainy - Ale uważam też, że w tej sprawie Unia odegrała rolę strażaka-piromana. Można mówić, co się chce, ale Ukraina należy do sfery wpływów Rosji. Próbując naruszyć tę strefę wpływów, tworzy się napięcia, lęki i dochodzi się do sytuacji, jakiej dziś jesteśmy świadkami. A powinniśmy wszyscy razem walczyć z realnym zagrożeniem, jakie wisi nad Europą: islamizmem - tłumaczy „Rzeczpospolitej”.