Prokuratura nie zgodzi się na włączenie strony ukraińskiej do śledztwa w sprawie wybuchu rakiety w Przewodowie, która zabiła dwóch mężczyzn – dowiedziała się „Rzeczpospolita”. – Nie ma takiej prawnej możliwości i byłoby to wbrew procedurom, nie mówiąc o interesie śledztwa, w którym badane są wszystkie możliwe wersje, w tym i ta, że mogła spaść rakieta obrony przeciwlotniczej Ukrainy – słyszymy w naszych źródłach znających sprawę.
Czytaj więcej
Polakom wcale nie zależy, żeby poznać kulisy działań rządu w sprawie wypadku w Przewodowie. Uniknęliśmy najgorszego, a to znaczy, że państwo zadziałało.
Tymczasem w zadziwiający sposób zachowują się politycy, którzy wprowadzają opinię publiczną w błąd, sugerując, że nie tylko Ukraińcy, ale i Amerykanie już są w śledztwie. Nic takiego nie ma miejsca.
Czytaj więcej
Trzeba było bardzo wnikliwie, starannie ważyć każde słowo - mówił w rozmowie z TVP senator PiS Stanisław Karczewskim, odpowiadając na zarzuty, że rząd informował we wtorek wieczorem za późno o tym, co stało się ok. 15:40 w Przewodowie.
Kto był w Przewodowie
Informacje o tym, że ukraińskie służby przyjechały do Przewodowa w piątek po południu, przetoczyły się przez media. Wieczorem wymowny wpis opublikował minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba na Twitterze.