Wojna i literatura wydają się być sobie obce. Z jednej strony widzimy brutalne wydarzenie, erupcję przemocy i śmierć. Nic wzniosłego. Czysta biologia, wydobycie się na wierzch najbardziej pierwotnych i zwierzęcych instynktów człowieka. Z drugiej strony istnieje literatura, która ma czytelnikowi sprawiać przyjemność albo zmieniać go. Być doświadczeniem estetycznym. Mimo to nie potrafi ona uciec od tematu wojny, często wędrując w ślepe drogi kiczowatego patosu, gdy o niej opowiada. Ta tematyka ciągle do nas powraca na stronicach fundamentalnych dla kultury dzieł. Często również pisarze sami chwytają za broń. Walczą na wojnie, idą na nią z wielu powodów, a dzieje się to niemal od samego zarania dziejów naszej kultury.
Do szeregu pisarzy z bronią w ręku dołączył Serhij Żadan, charkowski pisarz, ale i człowiek innych talentów – dawniej wykładowca akademicki, tłumacz, muzyk rockowy, wokalista zespołów Żadan i Sobaki (pol. Żadan i psy) oraz Linija Mannerhejma (pol. Linia Mannerheima), a od 2022 r. głównie wolontariusz aktywnie zbierający fundusze na Siły Zbrojne Ukrainy. Nawiasem mówiąc, w owym czasie, dzięki Polskiej Akademii Nauk, stał się on także kandydatem do literackiego Nobla.
6 czerwca 2024 r. na swoich profilach społecznościowych Żadan oznajmił: „wstąpiłem w szeregi 13. Brygady Gwardii Narodowej Ukrainy Chartija. Przechodzę szkolenie. Służę narodowi ukraińskiemu”. Jednostką, do której się zaciągnął, jest tzw. Chartija z Charkowa. Formacja, z którą jest blisko związany od jej początków. W sierpniu 2022 r. na spotkaniu w Warszawie opowiadał, że zawdzięcza ona swą nazwę właśnie jemu. Ku poecie charkowscy żołnierze skierowali swoje słowa, prosząc go o pomoc w wymyśleniu nazwy oraz mając świadomość pozycji pisarza w ich rodzinnym mieście. Miała ona być z jednej strony bojowa, a z drugiej nawiązująca do Charkowa. W książce pt. „W mieście wojna” (kronice wojennej Żadana, która zbiera jego fejsbukowe wpisy poświęcone trwającej wojnie) pod datą 14 maja 2022 r. czytam: „w obronie Charkowa pojawił się jeszcze jeden poważny oddział, który rozrasta się i zbroi każdego dnia. Nowa formacja nazywa się Chartija. Zapamiętajcie tę nazwę :). To oddział ochotniczy społeczności lokalnej – czyli charkowianie, którzy zjednoczyli się dla obrony swojego miasta. I bardzo dobrze im się udaje. W oddziale walczy wielu znajomych, w ogóle z przyjaciółmi byliśmy przy narodzinach i formowaniu Chartii (…), czyli to nasz oddział, który dalej wyposażamy we wszystko, co trzeba, oczywiście z waszą pomocą”.
Decyzja pisarza jest realizacją jego zapowiedzi z marca, gdy po raz pierwszy zakomunikował chęć wstąpienia do wojska i aktywną obronę Ukrainy. Po tym wydarzeniu pisarz na swój sposób domykał kolejne przedsięwzięcia, żegnając się powoli z „cywilem”. W drugiej połowie maja 2024 r. w kijowskim Pałacu Sportu miał miejsce wieczór poetycki, który zgromadził 4 tys. osób, podczas którego promował tom zbierający wszystkie jego wiersze napisane między 1993 a 2023 r. Niedługo później zapowiedział premierę nowego zbioru opowiadań, który zostanie wydany jesienią 2024 r. Będzie to pierwsze prozatorskie dzieło pisarza od 2017 r., gdy opublikował doskonały „Internat”. Aktualnie, jak wiemy z jego wspomnianych wpisów w sieci, przechodzi szkolenie wojskowe.
Do informacji o mobilizacji dołączył zdjęcie, na którym ubrany jest w mundur, a przed nim leży rozłożony karabin. To właśnie on zastąpił pióro, klawiaturę oraz mikrofon. Najprawdopodobniej pisarz przebywa w lesie w okolicy miejscowości Serebianka, położonej na granicy obwodu donieckiego i ługańskiego. W tym rejonie aktualnie walczy Chartija. Zdjęcie budzi pewien dysonans, jeśli zna się twórczość Żadana. Nieprzypadkowo w „W mieście wojna” można przeczytać: „Ukrainie najbardziej teraz potrzebna jest broń, to oczywiste. Ale słowo ukraińskich autorów to też broń, która ochrania przestrzeń naszej wolności i naszej miłości”.