Hakerzy i dobre sf

Jeśli miałbym polecać jakąś jedną książkę dziennikarzom, to byłaby to autobiografia pewnego muzyka.

Publikacja: 29.03.2024 19:00

Hakerzy i dobre sf

Foto: archiwum prywatne

Chciałbym polecić książkę „Wiek kapitalizmu inwigilacji” Shoshany Zuboff. Robi ona piorunujące wrażenie. Autorka pokazuje, jak rozsyłamy na prawo i lewo informacje na nasz temat, a także kto na tym korzysta. Lektura może nie jest najłatwiejsza, natomiast z pewnością otwiera oczy.

Wracam często do historii Kevina Mitnicka i jego wspomnień „Duch w sieci”. Autor jest jednym z najzdolniejszych hakerów w historii, który przeszedł na jasną stronę mocy i teraz pomaga zabezpieczać przestrzeń wirtualną.

Po kilku latach sięgnąłem ponownie po książkę Jaya Elliota oraz Williama L. Simona „Steve Jobs. Gdzie pada jabłko?”. Przyznaje, że totalnie mnie zaskoczyła i jeśli ktoś myśli, że zna Steve’a Jobsa, powinien po nią sięgnąć, aby zrozumieć, skąd wziął się fenomen Apple’a.

A skoro jesteśmy przy biznesie, to mój przyjaciel polecił mi „Winning znaczy zwyciężać” Jacka Welcha. I jeśli sięgamy po książkę Elliota, to również warto przeczytać Welcha. Reprezentuje on bowiem zupełnie inny styl zarządzania, a także pisania.

Czytaj więcej

Queerowe profanum i sacrum ludowego katolicyzmu

Jako ostatnią chciałbym wymienić pozycje Dave'a Grohla „The Storyteller. Moje historie. Opowieści o życiu i muzyce”. Uwielbiam biografie muzyczne i ta jest wręcz genialna. Jeśli miałbym polecać jakąś książkę dziennikarzom, to byłaby to ta.

Muszę przyznać, że uwielbiam produkcje związane z uniwersami Marvela i DC. Ostatnio wrył mi się w pamięć serial „Sandman” na podstawie komiksu Neila Gaimana. Rzadko się zdarza, aby twórcy filmowi tak dobrze oddali komiks na ekranie. Coś genialnego.

Pozytywnie zaskoczył mnie też film „Twórca”, który porusza temat odmieniany ostatnio przez wszystkie przypadki – AI. Wywraca on nasze podejście dotyczące sztucznej inteligencji i pokazuje, jak może się ona rozwinąć.

Warto obejrzeć również serial „Fundacja” na podstawie prozy Isaaca Asimova. To prosta i przyjemna w odbiorze produkcja. Spodobał mi się również „Nowy wspaniały świat”, serial na podstawie powieści Aldousa Huxleya. Nawet ostatnio razem ze studentami o nim rozmawialiśmy. Uważam, że jest to udanie uwspółcześniona wersja powieści Brytyjczyka.

Na sam koniec chciałbym powiedzieć o „Władcach przestworzy”. Tu chyba odzywa się mój sentyment do takich filmów jak „Szeregowiec Ryan”. Świetna produkcja i przykład, jak można pokazać podniebną bitwę i naloty bombowców.not. luko

Piotr Łuczuk (ur. 1987)

Medioznawca, doktor nauk teologicznych związany z UKSW w Warszawie. Autor książki „Cyberwojna. Wojna bez amunicji?” (2017)

Chciałbym polecić książkę „Wiek kapitalizmu inwigilacji” Shoshany Zuboff. Robi ona piorunujące wrażenie. Autorka pokazuje, jak rozsyłamy na prawo i lewo informacje na nasz temat, a także kto na tym korzysta. Lektura może nie jest najłatwiejsza, natomiast z pewnością otwiera oczy.

Wracam często do historii Kevina Mitnicka i jego wspomnień „Duch w sieci”. Autor jest jednym z najzdolniejszych hakerów w historii, który przeszedł na jasną stronę mocy i teraz pomaga zabezpieczać przestrzeń wirtualną.

Pozostało 82% artykułu
Plus Minus
Kiedy będzie następna powódź w Polsce? Klimatolog odpowiada, o co musimy zadbać
Plus Minus
Filmowy „Reagan” to lukrowana laurka, ale widzowie w USA go pokochali
Plus Minus
W walce rządu z powodzią PiS kibicuje powodzi
Plus Minus
Aleksander Hall: Polska jest nieustannie dzielona. Robi to Donald Tusk i robi to PiS
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Plus Minus
Prof. Marcin Matczak: PSL i Trzecia Droga w swym konserwatyzmie są bardziej szczere niż PiS