Chciałbym polecić książkę „Wiek kapitalizmu inwigilacji” Shoshany Zuboff. Robi ona piorunujące wrażenie. Autorka pokazuje, jak rozsyłamy na prawo i lewo informacje na nasz temat, a także kto na tym korzysta. Lektura może nie jest najłatwiejsza, natomiast z pewnością otwiera oczy.
Wracam często do historii Kevina Mitnicka i jego wspomnień „Duch w sieci”. Autor jest jednym z najzdolniejszych hakerów w historii, który przeszedł na jasną stronę mocy i teraz pomaga zabezpieczać przestrzeń wirtualną.
Po kilku latach sięgnąłem ponownie po książkę Jaya Elliota oraz Williama L. Simona „Steve Jobs. Gdzie pada jabłko?”. Przyznaje, że totalnie mnie zaskoczyła i jeśli ktoś myśli, że zna Steve’a Jobsa, powinien po nią sięgnąć, aby zrozumieć, skąd wziął się fenomen Apple’a.
A skoro jesteśmy przy biznesie, to mój przyjaciel polecił mi „Winning znaczy zwyciężać” Jacka Welcha. I jeśli sięgamy po książkę Elliota, to również warto przeczytać Welcha. Reprezentuje on bowiem zupełnie inny styl zarządzania, a także pisania.
Czytaj więcej
W swoim debiucie Marcin Oskar Czarnik miesza queerowe profanum z sacrum ludowego katolicyzmu. Jednak ten świat wiejskiej pobożności traktowany jest przez niego z przedziwną czułością. Profanacja tak, ale pro-fun-acja już nie.