Każdy zna choć kilka nazw winorośli: riesling, chardonnay, merlot. To szczepy, odmiany, czy jak je zwał, ale tego samego gatunku, jak rasy psów. A co to są hybrydy? To mieszańce międzygatunkowe winorośli właściwej (vitis vinifera) z winoroślami mniej szlachetnymi. Niektóre powstawały naturalnie, inne robi się w instytutach badawczych. Po co? Ano dzięki temu winorośl staje się odporniejsza na mrozy, wirusy, choroby grzybiczne. Czyli same zalety? No, prawie. Z hybrydy można, rzecz jasna, zrobić wino, nawet bardzo dobre, ale jednak ustępujące klasą najwybitniejszym cabernetom czy pinotom.

Czytaj więcej

Wina Mazurka: Mistrzem świata znów Niemcy

Ćwierć wieku temu, kiedy winiarstwo w Polsce było równie popularne co hodowla lam, pojawiały się w gazetach reportaże z Jasła, gdzie Roman Myśliwiec zarażał swą pasją. Kontynentalny klimat Podkarpacia ma jedną wadę – mrozy, dlatego Myśliwiec wyznawał zasadę, że w Polsce mogą przyjąć się wyłącznie hybrydy, a były to odmiany stare, często o sowieckim rodowodzie, znacznie gorsze niż dzisiejsze. Polskiemu winiarstwu zajęło 20 lat, by wyzwolić się z wpływów samozwańczego ojca założyciela i dziś znajdą państwo świetne rieslingi, gewurztraminery czy pinot noir z rodzimych winnic.

Ale klimatu nie oszukasz, na Podkarpaciu nadal rządzą hybrydy, dlatego do pisania o nowych winach stamtąd podchodziłem z rezerwą. Sytuacji Winnicy Amelie nie poprawiał fakt, że to Podkarpacie nieco naciągane, bo leży w historycznej Małopolsce, 30 km od Tarnowa. 

Ale klimatu nie oszukasz, na Podkarpaciu nadal rządzą hybrydy, dlatego do pisania o nowych winach stamtąd podchodziłem z rezerwą. Sytuacji Winnicy Amelie nie poprawiał fakt, że to Podkarpacie nieco naciągane, bo leży w historycznej Małopolsce, 30 km od Tarnowa. Ale wina robią zdumiewająco dobre. Kupić je można w winnicy albo w Rafa-wino, a czego szukać? Półwytrawna Luna 2021 (johanniter) czy półsłodki Solaris 2022 skrojone są pod masowego odbiorcę, który oczekuje więcej aromatów i mniej kwasowości. Klient nasz pan. Podstawowy wytrawny Blanc 2021 poznał trochę beczki, cytrusy są w nim dojrzalsze i na nim kończą się wina masowe. Dobre, ale bez szału. Znacznie ciekawszy jest Souvignier Gris 2021 – dojrzałe cytrusy z woskiem, trochę kompotu z suszu. Odważny, świetny, ale Orange 2021 może go przebić. Może, bo dajmy mu parę lat, by obezwładniające aromaty i smaki mogły się jakoś ułożyć. Ponad dwa razy droższy (180 zł), za to w o połowie mniejszej butelce schowany jest rarytas – wino czerwone, słodkie, robione jak tokaj. Cabernet Cortis Sweet Botrytis 2021 powala na kolana. Deser palce lizać!