Tydzień temu przekonywałem państwa, że tak zmienny, różnorodny i fascynujący jak kobieta może być tylko riesling. Jednocześnie trzeba to powiedzieć głośno – riesling jest niemiecki do szpiku niemieckości. I od razu dodajmy, że nie jest ot tak, po prostu niemiecki – bawarski, pruski czy szwabski, nie, on jest reński. Powie ktoś, że Ren to międzynarodowa rzeka – wypływa z Alp w Szwajcarii, wytycza niemiecką granicę z Francją, by ujść do morza w Holandii. Z geografią kłócić się nie będę, niemniej dla tej rubryki najważniejszy jest środkowy, niemiecki jego odcinek. To Ren tworzy kręgosłup, a jego dopływy, od mniejszych jak Nahe, po większą Mozelę, kręgosłup niemieckiego winiarstwa. Powie ktoś, że nie tylko winiarstwa. Wspaniałe katedry Moguncji, Bonn czy Kolonii powstały w miastach nadreńskich, a ta z Trewiru w mieście nad Mozelą. To serce Niemiec, serce bijące żywiej pod wpływem rieslinga.

Czytaj więcej

Wina Mazurka: Riesling jest kobietą

Szczep pochodzi znad Renu, wiemy, że już na początku XV wieku hrabia Jan IV z Katzenelnbogen uprawiał rieslinga dla swego dworu na zamku w Rüsselsheim, pod Moguncją. Po drugiej stronie rzeki, w XXI wieku mieści się winnica Künstler, ale o niej za chwilę. I jeśli spodziewają się państwo uwagi, że stamtąd riesling rozprzestrzenił się na cały świat, to będzie to prawda jedynie w połowie. Oczywiście francuska Alzacja, Austria, a zza oceanów Australia, Nowa Zelandia i USA – tam znajdziemy rieslingi. Naturalnie są one nawet w Polsce, lecz nie ilością podbił on świat, ale smakiem. Niemcy zamiast skomplikowanego systemu apelacji stworzyli restrykcyjny system klasyfikacji według zawartości cukru. Kabinett ma go najmniej, to proste, codzienne wino. Spätlese (późny zbiór) nie musi, ale często bywa słodki, podobnie ma się rzecz z Auslese, czyli winem z wyselekcjonowanych winogron, wreszcie Trockenbereenauslese lub Eiswein to wina słodkie. Najlepsi producenci należą do VDP, organizacji dającej im znak jakości, a najlepsze siedliska oznaczają jako Erste lub wręcz Grosse Lage.

 Jednocześnie trzeba to powiedzieć głośno – riesling jest niemiecki do szpiku niemieckości. I od razu dodajmy, że nie jest ot tak, po prostu niemiecki – bawarski, pruski czy szwabski, nie, on jest reński. 

A Künstler, którego wybitne wina można sprowadzić przez internet, bo nie ma polskiego importera? Flörsheimer Herrnberg 2021 jest świeżuteńki, bardzo precyzyjny i soczyście grapefruitowy. W Hochcheimer Kirchenstück 2020 ten grapefruit wydaje się szlachetniejszy, ale to kwestia wieku – starszy, nieco się ułożył, pokazał swą mineralność. Klasą samą w sobie jest najstarszy, hipermineralny Hochcheimer Hölle 2018, wyśmienite wino, mistrzostwo świata.