Upalne, letnie dni, mamy ochotę na lekkie, orzeźwiające wino? Proszę bardzo, oto riesling. Babskie spotkanie, wino ma nam towarzyszyć, ale najlepiej, żeby jeszcze ładnie pachniało? Panie pokochają rieslinga. Okazało się, że jest okazja i trzeba wznieść toast? Wspaniały, musujący riesling będzie idealny. Ryba w ziołach, czyli coś do posiłku? Naturalnie riesling. A potem deser, czas na wino słodkie? Niczego lepszego niż riesling beerenauslese nie znajdziecie. Dobra, mam już serdecznie dość tych wszystkich rieslingów, człowiek napiłby się czegoś oryginalnego, zdecydowanego! Tak, tu też od rieslinga nie uciekniesz.
Czytaj więcej
Dla chemika to organiczny związek chemiczny, dla biologa – substancja narkotyczna z grupy depresantów, dla lekarza – przyczyna wielu chorób. Alkohol może zabić, a przecież wino to też alkohol. Hm…
To był bardzo udany duet. Giuseppe Verdi komponował, a Francesco Maria Piave pisał libretta. To ten ostatni odpowiedzialny jest za szlagier z „Rigoletta”, iż kobieta zmienną jest. Może, ale w takim razie riesling też jest kobietą, trudno bowiem znaleźć inny szczep, tak intrygujący, dający tak różne wina. I jeszcze jedno, wina tak wspaniale ewoluujące. Bo młode kobiety są piękne, niepodobna temu zaprzeczyć, ale prawdziwie piękne są damy dojrzałe. I z rieslingami jest podobnie, choć tu analogie się kończą, bo urok dojrzałych, szlachetnych rieslingów jest, hm, cokolwiek nieoczywisty, ale po kolei.
To ten ostatni odpowiedzialny jest za szlagier z „Rigoletta”, iż kobieta zmienną jest. Może, ale w takim razie riesling też jest kobietą, trudno bowiem znaleźć inny szczep, tak intrygujący, dający tak różne wina.
Młode, codzienne, mogą kusić nutami zielonych jabłek, łąk albo jak Riesling Trocken 2022 dodać do tego porcję grapefruita. Ale nie za to kochamy rieslingi. Ten szczep, jak żaden inny, fenomenalnie oddaje terroir, czyli wszystkie warunki miejsca, w którym rośnie winorośl. A że porasta wzgórza nad Renem czy Mozelą, to wyciąga z tamtejszych wapieni, krzemieni i wszelkich łupków, to, co w nich najcenniejsze. A wino to po latach smakuje jak cały przemysł naftowy Azerbejdżanu. Łyk nafty i zapach rozgrzanego asfaltu? To tylko kiepsko brzmi, ale, proszę mi wierzyć, to przeżycie ekstatyczne.