W październiku 2019 r. w rozmowie z dziennikarzami portalu Kawkaz.Realii Adam Elżurkajew, teolog i główny lekarz Centrum Medycyny Islamskiej w Groznym, ubolewał, że stale rośnie liczba osób, które cierpią z powodu kontaktów z czarownicami. „Ludzie myślą, że zwracają się do uzdrowiciela, a tak naprawdę mają do czynienia z szarlatanami, którzy zaprzedali duszę diabłu". Zapytany o to, dlaczego władze prześladują nie tylko magów, ale i ich klientów, wysoki brodaty mężczyzna w czarnej czapce modlitewnej zaznaczył, że „osoby, które idą do wiedźm, chcą kogoś skrzywdzić, rzucić na niego klątwę". Jego zdaniem nie różni się to niczym od zabójstwa, tyle tylko, że jest ono rozłożone w czasie, a czary są równie groźne, jak radykalny islamski ruch wahabitów. „Na początku to też była tylko ideologia, ale z czasem jej wyznawcy zaczęli zabijać" – twierdził. Gdy w trakcie wywiadu dziennikarze zapytali go, czy nie boi się, że wróżki rzucą na niego urok, odparł, że „gdyby mogły, zrobiłyby to już dawno". Elżurkajew od lat jest twarzą czeczeńskiej „krucjaty" przeciwko czarnej magii. W ostatnich miesiącach on i jego ludzie mają wyjątkowo dużo pracy.
Uciekające kury
Dwie zasmucone kobiety chowają twarze w chustach. Przed nimi stoją groźnie wyglądający mężczyźni w wojskowych mundurach. Na stojącym obok stole leżą kartki na których mają być zapisane zaklęcia oraz amulety przynoszące szczęście. Według władz posługiwała się nimi Mamat Emi. Z jej usług często miała korzystać zatrzymana razem z nią Petimat Demilchanowa. Kobietę oskarżono także o wyszukiwanie klientów dla Emi oraz częste odwiedziny u uzdrowiciela w sąsiednim Dagestanie. Przesłuchanie obu kobiet pod koniec czerwca pokazała czeczeńska telewizja Grozny. Na nagraniu widać, jak trzymający długi biały kij Adam Elżurkajew łaja je za to, że parały się czarami. Obie przyznały się do winy.
W maju przed oblicze Elżurkajewa służby przyprowadziły Rozę Ismaiłową. Znaleziono przy niej setki fotografii ludzi, tajemnicze kamienie oraz butelki z wodą. Wszystkie te przedmioty miały jej służyć do uprawiania czarnej magii. Załamana 65-letnia kobieta przeprosiła za swoje uczynki i poprosiła ludzi, by już więcej nie korzystali z jej usług. Wszystko przy włączonych kamerach.
Razem z nią „prewencyjną rozmowę", jak nazywają takie spektakle ludzie Kadyrowa, w tym samym czasie odbyła także Jesimat Uspachadżchiewa. Oskarżono ją o to, że za tysiąc rubli przepowiadała przyszłość za pomocą kamieni. Również ona obiecała, że już nigdy nie powróci do niecnych praktyk. Trzecim zatrzymanym tego dnia był mieszkający w Urus-Martan Adam Aftajew. Siwowłosy mężczyzna obmywał zwłoki, a następnie sprzedawał rękawiczki, w których dokonywał ablucji. Miały one pomagać w odmienieniu złego losu.