Ewa Czaczkowska: Ocenzurowana homilia prymasa Stefana Wyszyńskiego

Kardynał Stefan Wyszyński w kwietniu 1968 roku, w okresie ostrej antysemickiej kampanii w Polsce, mówił o obowiązku miłości wszystkich – bez względu na mowę, język i rasę, oraz przestrzegał przed rasizmem. To kazanie nie jest znane, zostało ocenzurowane.

Aktualizacja: 04.03.2018 21:23 Publikacja: 03.03.2018 23:01

Prymas Stefan Wyszyński określił postawę posłów w Sejmie w 1968 r. mianem „widowiska nienawiści".

Prymas Stefan Wyszyński określił postawę posłów w Sejmie w 1968 r. mianem „widowiska nienawiści".

Foto: Forum, Jerzy Michalski

W gorących miesiącach 1968 r. Episkopat Polski odbył co najmniej kilka spotkań w sprawie wydarzeń marcowych. Biskupi jednoznacznie poparli wystąpienia młodzieży upominającej się o wolność, krytycznie wypowiadali się o walkach frakcyjnych w partii. Episkopat przyjął trzy dokumenty na temat wydarzeń marcowych: dwukrotnie „Słowo do wiernych" (21 marca i 3 maja) oraz list do rządu 21 marca.

W dokumentach z 21 marca, które dotyczyły wystąpień społecznych, biskupi upominali się o prawa „należne każdej osobie i społeczeństwu", rozwiązywanie spraw dzielących ludzi na drodze dialogu, a nie siły, a w liście do rządu domagali się uwolnienia aresztowanych i więzionych uczestników społecznych protestów, przypominając, że: „Pałka gumowa nigdy nie jest argumentem dla wolnego społeczeństwa".

Skończyć z propagandą

W tych dokumentach nie było natomiast nic na temat fali antysemityzmu, która wybuchła po rozpoczęciu wojny izraelsko-egipskiej w 1967 r., a wykorzystana została do przeprowadzenia czystek w partii i instytucjach państwowych. Ten brak wynikał z obawy, że władze partyjno-państwowe mogą głos episkopatu zmanipulować i wykorzystać przeciw Kościołowi. Nie bez znaczenia było i to, że niemała część osób żydowskiego pochodzenia usuwanych ze stanowisk w latach 50. i później, zaangażowana była w walkę z Kościołem.

Wątek antysemityzmu w dokumencie episkopatu pojawił się jedynie w kontekście obrony przed płynącymi z Zachodu oskarżeniami Polaków. Pojawił się on w „Słowie episkopatu do wiernych" z 3 maja 1968 r. (dokument został przygotowany, podobnie jak słowo do wiernych z 21 marca, przez kardynała Karola Wojtyłę), ale nigdy nie był publicznie ogłoszony (mimo że znajduje się w oficjalnie publikowanych dokumentach). Biskupi pisali 3 maja 1968 r.: „Usiłuje się mianowicie eksterminację Żydów, dokonaną w hitlerowskich obozach zagłady, przypisywać Polakom. Jest to straszliwa krzywda moralna, jeśli się zważy, że w obozach tych poniosły śmierć miliony Polaków. Przez pamięć o naszych rodakach, a także w oparciu o wszystkie dowody miłości bliźniego, jakie w okresie okupacji Polacy wyświadczyli prześladowanym Żydom, domagamy się zaprzestania tej kłamliwej i krzywdzącej propagandy oraz jej prowokowania". Na koniec biskupi przypominali, że Sobór Watykański II wyraźnie określił, jak odnosić się do wyznawców innych religii, w tym wyznawców judaizmu, a był to, dodajmy, stosunek oparty na szacunku i dialogu.

Episkopat na kolejnych spotkaniach odkładał jednak decyzję o odczytaniu tekstu w świątyniach, aż w związku ze zmieniającą się sytuacją, sprawa upadła. W sumie żadnego oficjalnego głosu episkopatu w sprawie fali antysemityzmu nie było, co m.in. krytykowano na Zachodzie, np. w paryskiej „Kulturze". Ale za to kard. Wyszyński wziął stronę Izraela przy okazji wojny siedmiodniowej.

Ocenzurowany kardynał

Niemniej prymas Stefan Wyszyński zabrał publicznie głos w sprawie fali antysemityzmu. Jest to głos znaczący, a dotąd był mało czy w ogóle nieznany. Mowa o homilii, którą wygłosił 11 kwietnia 1968 r., w Wielki Czwartek, w katedrze św. Jana w Warszawie. Prymas odniósł się w niej do – jak to nazwał – „widowiska nienawiści", jakie tego dnia odbyło się w Sejmie. Był to sąd nad posłami „Znaku", którzy miesiąc wcześniej, solidaryzując się ze studentami – uczestnikami zajść, zgłosili poselską interpelację w tej sprawie. Prymas wstrząśnięty wydarzeniami w Sejmie, wylewem nienawiści w życiu społecznym, przypominał w katedrze podczas wieczornego nabożeństwa o Chrystusowym prawie miłości, które winno kształtować stosunki społeczne i relacje międzyludzkie. Prawo miłości winno zastąpić wszelką nienawiść, także rasową.

Problem w tym, że w zbiorze najważniejszych kazań prymasa zatytułowanym „Nauczanie społeczne 1946–1981", a wydanych w 1990 roku przez Ośrodek Dokumentacji i Studiów Społecznych, założony przez posła Janusza Zabłockiego w 1967 r., ten fragment brzmi tak: „To może ja jestem winien, biskup Warszawy, bo niedostatecznie mówiłem o obowiązku miłości, miłowaniu – i to wszystkich, bez względu na poglądy i przekonania. Nie tą drogą! Nie drogą nienawiści dojdziemy wszyscy do porozumienia wzajemnego i uratowania wysokiej kultury chrześcijańskiego narodu. Kulturę naszą obronimy tylko przez prawo miłości!".

Tymczasem fragment ten w rzeczywistości brzmiał inaczej (słowa wyżej opuszczone zostały wytłuszczone): „To może ja jestem winien, biskup Warszawy, bom niedostatecznie mówił o obowiązku miłości i miłowania – i to wszystkich, bez względu na mowę, język i rasę, aby na nas nie padł potworny cień jakiegoś odnowionego rasizmu, w imię którego bronimy naszej kultury. Kulturę nasza obronimy tylko przez prawo miłości!". Ta, prawdziwa wersja homilii prymasa, w maszynopisie, znajduje się w Instytucie Prymasa Wyszyńskiego. Była ona autoryzowana przez samego prymasa Wyszyńskiego. Trzeba też dodać, że opuszczony w wydaniu ODiSS fragment homilii znajduje się także w książce Adama Michnika z 1977 r. „Kościół, lewica, dialog". A zatem, trzeba podkreślić, ODiSS ocenzurował prymasa Wyszyńskiego! Nie wiadomo, kiedy się to stało – czy już w 1968 r.? – i kto o tym zdecydował. Czy był to poseł Janusz Zabłocki, który zbliżył się do frakcji Mieczysława Moczara, szefa MSW, podsycającego antysemickie nastroje?

Sfałszowanie wypowiedzi prymasa spowodowało ogromne szkody – nie tylko w ocenie stosunku kardynała Wyszyńskiego do antysemickiej warstwy wydarzeń marcowych, ale też całego Kościoła. Dodajmy, że Instytut Prymasa Wyszyńskiego, który wydaje jego „Dzieła zebrane", przygotowuje właśnie do druku tom homilii z 1968 r.

Tylko w kontekście prawdziwej wersji homilii kardynała Wyszyńskiego z 11 kwietnia 1968 r. zrozumiałe stają się podziękowania rabina Zew(a) Wawa(y) Morejno, który w maju 1968 r., a później osobiście w 1971 r., wyraził wdzięczność prymasowi, „który w ciężkiej dla nas chwili podniósł swój głos protestu przeciwko szerzeniu nienawiści i niestrudzenie nawołuje do miłości, do pojednania i konsolidacji narodu". Zauważył jednak, że dobrze by było, aby „te szlachetne słowa w obronie uciśnionych wypowiedziane zostały w bardziej wyrazistej formie, bo nie wiadomo, czy dociera do wszystkich (...), że ostre potępienie rasizmu dotyczy właśnie oczernianej w czambuł" ludności żydowskiej w Polsce.

Słowa wypowiedziane przez kard. Wyszyńskiego w warszawskiej katedrze 11 kwietnia 1968 r. jeszcze raz pokazują, że Sługa Boży każdego człowieka mierzył miarą miłości.

Ewa K. Czaczkowska jest publicystką, adiunktem na UKSW, członkiem Zespołu Redakcyjnego „Pro memoria" prymasa Stefana Wyszyńskiego. Autorka m.in. książki „Kardynał Wyszyński. Biografia".

W gorących miesiącach 1968 r. Episkopat Polski odbył co najmniej kilka spotkań w sprawie wydarzeń marcowych. Biskupi jednoznacznie poparli wystąpienia młodzieży upominającej się o wolność, krytycznie wypowiadali się o walkach frakcyjnych w partii. Episkopat przyjął trzy dokumenty na temat wydarzeń marcowych: dwukrotnie „Słowo do wiernych" (21 marca i 3 maja) oraz list do rządu 21 marca.

W dokumentach z 21 marca, które dotyczyły wystąpień społecznych, biskupi upominali się o prawa „należne każdej osobie i społeczeństwu", rozwiązywanie spraw dzielących ludzi na drodze dialogu, a nie siły, a w liście do rządu domagali się uwolnienia aresztowanych i więzionych uczestników społecznych protestów, przypominając, że: „Pałka gumowa nigdy nie jest argumentem dla wolnego społeczeństwa".

Pozostało 88% artykułu
Plus Minus
Trwa powódź. A gdzie jest prezydent Andrzej Duda?
Plus Minus
Liga mistrzów zarabiania
Plus Minus
Jack Lohman: W muzeum modlono się przed ołtarzem
Plus Minus
Irena Lasota: Nokaut koni
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Plus Minus
Mariusz Cieślik: Wszyscy jesteśmy wyjątkowi