Formalnym wypowiedzeniem wojny w świecie cyfrowym stała się aktualizacja systemu operacyjnego telefonów iPhone. Ich producent, firma Apple, postanowił wprowadzić w wersji 14.5 funkcję App Tracking Transparency, czyli – dosłownie „transparetność śledzenia przez aplikację". Sprowadza się ona do tego, że każda aplikacja pozyskująca o nas dane nie tylko wtedy, gdy ją używamy, ale również wtedy, gdy korzystamy z innych aplikacji, musi nas o tym poinformować i zapytać o zgodę.
Innymi słowy, jeśli aplikacja, którą instalujemy na iPhonie, ma zakusy, by dowiedzieć się, jakich jeszcze programów używamy, co w nich robimy, jakie strony odwiedzamy czy nawet dokąd się udajemy i ile czasu tam spędzamy, o czym nasz telefon wie dzięki usłudze geolokalizacji, musi zapytać nas: „Hej, nie masz nic przeciwko, abyśmy cię troszkę inwigilowali?". Możliwość śledzenia w aplikacji Facebooka można wyłączyć już od wersji z 2018 r., ale wymaga to własnoręcznego dotarcia do danej opcji. I wiedzy, że taka możliwość istnieje. Rewolucja, którą wprowadza aktualizacja iOS, polega na tym, że pytanie pojawia nam się prosto przed nosem.
„To funkcja, która daje ci wybór. Wybór dotyczący tego, jak aplikacje wykorzystują i udostępniają twoje dane" – reklamuje nową funkcjonalność gigant z Cupertino. Apple sygnalizuje następnie, że „niektóre aplikacje śledzą użytkownika, pozyskując więcej danych, niż potrzebują, a potem udostępniają je trzeciej stronie (...) zbierają tysiące fragmentów informacji o tobie i tworzą twój cyfrowy profil, który mogą sprzedać innym". Następnie Apple zwraca uwagę, że informacje te mogą być wykorzystane do wyświetlenia nam sprofilowanych pod nas reklam, ale równie dobrze można je wykorzystać do „przewidzenia naszych działań i decyzji". „To dzieje się bez twojej wiedzy i zgody. Twoja informacja jest na sprzedaż. Stałeś się produktem" – alarmuje Apple. I wtedy wjeżdża na białym koniu prezes Apple, Tim Cook, który przedstawiając nowe rozwiązanie, podkreślał, iż „użytkownicy powinni mieć wybór co do danych, które są o nich zbierane i co do tego, jak są wykorzystywane". W poświęconym nowej funkcji wpisie na Twitterze Tim Cook nie ukrywa, o jaką zbierającą dane aplikację chodzi.
„Facebook może nadal śledzić użytkowników za pomocą aplikacji i stron internetowych jak wcześniej, App Tracking Transparency w iOS 14 wymaga od niego jedynie tego, aby najpierw zapytał cię o zgodę" – pisze Cook.
I to jest właśnie wypowiedzenie Facebookowi wojny.