Na zaproszenie prezydenta Andrzeja Dudy w Warszawie odbędzie się w piątek posiedzenie prezydentów tzw. bukareszteńskiej dziewiątki: Bułgarii, Czech, Estonii, Litwy, Łotwy, Polski, Rumunii, Słowacji i Węgier.
Przywódcy spotykają się w przededniu szczytu NATO w Brukseli, który wyznaczy kierunki dalszego dostosowywania polityki sojuszu do obecnych zagrożeń. Podobnie jak w przypadku poprzedniego spotkania w formacie B9, w Bukareszcie jesienią 2015 r., które kształtowało stanowisko państw flanki wschodniej na szczyt w Warszawie, także i teraz głównym celem prezydentów jest wyartykułowanie wspólnego głosu regionu, który najbardziej odczuwa skutki agresywnych działań Rosji.
Transatlantycka więź
Program szczytu obejmuje szeroki wachlarz zagadnień ważnych dla naszego regionu i całego sojuszu. Z polskiej perspektywy szczególnie istotne są cztery z nich.
Po pierwsze, intencją gospodarza spotkania prezydenta Andrzeja Dudy jest, aby służyło ono budowaniu dobrego politycznego klimatu wokół relacji transatlantyckich. To dziś istotne, szczególnie wobec pojawiających się różnic zdań dotyczących światowego bezpieczeństwa. Państwa B9 stoją na stanowisku, że więź transatlantycka – której kluczowym elementem jest stała obecność sił Stanów Zjednoczonych na kontynencie europejskim – jest podstawą siły NATO. Dlatego też wspólnie zamierzamy zabiegać o jej wzmocnienie.
Od sojuszników europejskich wymaga to stopniowego zwiększenia budżetów obronnych do uzgodnionego w Sojuszu poziomu 2 proc. PKB. Pamiętajmy również, że ścisła współpraca i obecność wojskowa w Europie leży także w interesie Stanów Zjednoczonych. Wolna od niebezpieczeństw Europa jest najlepszym sojusznikiem USA w działaniach na rzecz bezpieczeństwa transatlantyckiego.