Kiedy odbędą się wybory do Sejmu i Senatu? Konstytucyjny termin to październik przyszłego roku. Ale nawet jeśli odbędą się nieco wcześniej, np. wiosną 2023 r., to i tak można powiedzieć, że kampania już się rozpoczęła. Od wielu miesięcy „w terenie” jest opozycja, a od ubiegłej soboty objazd rozpoczęli politycy Prawa i Sprawiedliwości. Można spodziewać się niezwykle intensywnych zmagań, które „ustawią” pozostałe kampanie wyborcze. Zaczyna się więc bardzo ważny czas.
Jakie będą to kampanie? Nie tylko pełne emocji i zwrotów akcji, ale też przede wszystkim bardzo szybkie. Tematy będą zmieniać się jak w kalejdoskopie (poza tymi globalnymi, jak wojna w Ukrainie i jej liczne konsekwencje). Widać to już w ostatnich dniach. Konwencja PiS z soboty jest już ledwie wspomnieniem, tak samo jak wizyta w Polsce szefowej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen i zatwierdzenie KPO. Wydarzenia przyspieszyły, a ich szybkie „spalanie” to między innymi efekt tego, że w polityce i w sferze publicznej bardzo zaczęło się w ostatnich latach liczyć to, co dzieje się w mediach społecznościowych. To właśnie tam zaczyna toczyć się jeden z głównych nurtów dyskusji. A przynajmniej ten, w którym uczestniczą politycy, dziennikarze oraz ludzie zaangażowani w politykę.
Nadchodzące kampanie będą nie tylko pełne emocji, ale też bardzo szybkie
To wymusza na politykach przestawienie się na nowe tory. Przyspieszenie wraz z przenoszeniem się kolejnych sfer debaty publicznej do mediów społecznościowych sprawia, że takie wydarzenia jak konwencje funkcjonują inaczej. Media i wyborców trzeba „karmić” coraz to nowymi wydarzeniami. Dlatego nie ma w tym nic dziwnego, że politycy PiS deklarują na przykład w kuluarach, że nowy program wyborczy zostanie zaprezentowany dopiero wiosną przyszłego roku (jeśli wybory będą w terminie). Bo z jednej strony tematy pojawiają się i wypalają coraz szybciej, a z drugiej by „zakotwiczyć” ważne deklaracje i dotrzeć z nimi do obywateli, również do tych, którzy są mniej zainteresowani polityką, potrzeba czasu. Moment prezentacji programu musi być więc bardzo dobrze wybrany. I później ten program w warunkach, wspomnianego wcześniej, chaosu medialnego oraz istotnych globalnych wydarzeń musi być konsekwentnie promowany i opowiadany. Co więcej, media społecznościowe narzucają nowe reguły dotyczące szybkości, ale też ułatwiają przywoływanie zdarzeń czy wypowiedzi z przeszłości. To, co padło teraz – jak np. słowa Izabeli Leszczyny o 500+ – dzięki mediom społecznościowym łatwiej będzie przypominać za rok, gdy kampania będzie już w pełni rozkręcona. Jak i wypowiedzi posła Marka Suskiego o konieczności spłacania kredytów.
Reguły dotyczące przyspieszenia dotyczą też nowych projektów politycznych lub wyborczych bloków. To kolejne wyzwanie stojące przed sejmową opozycją. Dyskusja o jednej liście lub dwóch blokach trwa, ale cały czas pozostaje pytanie, kiedy takie bloki – lub nawet nowe polityczne twory – miałyby powstać. Zbyt późno – opozycji z Sejmu może nie wystarczyć czasu na przekonanie wyborców i zbudowanie spójnych propozycji. Zbyt wcześnie – impet takiego projektu może się skończyć na długo przed wyborami, a PiS może zyskać dodatkowy czas na zebranie wyborczej amunicji i definiowanie opozycyjnych projektów na własnych zasadach.