Komisja Europejska cofnęła 14 milionów euro na dofinansowanie projektu pendolino w Polsce. Cierpliwość Brukseli i tak była ogromna. Warto przyjrzeć się więc bliżej tej epopei wprowadzania w naszym kraju szybkiej kolei, ponieważ więcej mówi ona o klasie politycznej III RP, styku biznesu i polityki, mrocznym lobbingu, klientelizmie politycznym, fatalnej pracy resortów, nieudolności i chaosie biurokratycznym najważniejszych instytucji państwa niż niejedno nudne naukowe opracowanie. Jak w soczewce skupia patologie naszego życia publicznego. „To był kuriozalny przetarg. Ktoś za to coś wziął, gdzieś poszły łapówki, procenty, jakieś dziwne transfery" – mówił tygodnikowi „W Sieci" w grudniu 2013 r. były prezes PKP InterCity Czesław Warsewicz.
Same złe wiadomości
Jakiego symbolu użyć, figury retorycznej, metafory najcelniej oddającej obecny stan państwa na przykładzie pendolina? Polnische Wirtschaft – to pejoratywne niemieckie określenie powstałe w XVIII w. charakteryzujące polską gospodarkę, polskie gospodarzenie kojarzące się z niekompetencją, nierzetelnością, brakiem planowania, piętnem nieefektywności, złym zarządzaniem państwem i mieniem publicznym, brakiem odpowiedzialności i dyscypliny – najlepiej definiuje obecny stan naszego kraju. No bo, z ręką na sercu, czy gdybyśmy opowiedzieli Niemcom, w jaki sposób wprowadzano w Polsce kolej dużej prędkości, nie powiedzieliby, że to jednak dobrze im znana polnische Wirtschaft i nic się w mentalności tego narodu nie zmieniło?
Po dwóch dekadach planowania nadal nie mamy szybkich kolei w Polsce
Cóż z tego, że to określenie stereotypowe i krzywdzące, skoro jednocześnie jest tak bardzo aktualne i dosadnie celne?
Od początku tego projektu nie było dobrej wiadomości związanej z pendolinem, wszystkie były złe. Szybkie pociągi miały być symbolem nowoczesności, dobrze zainwestowanych pieniędzy i modernizacji kraju, a stały się jeżdżącym symbolem patologii toczących III RP. Eksperci pomagający państwom członkowskim zdobywać unijne dotacje ostrzegali, że nasz kraj nie jest w stanie wykorzystać pociągów tej klasy ze względu na jakość naszej infrastruktury. Do jazdy z prędkością 250 km na godz. nie nadawały się ani tory, ani system sterowania ruchem. Włoskie składy nie są też przystosowane do jazdy poniżej minus 25 st. C.