Krajobraz po nacjonalizacji przedstawił Maciej Nowak w tekście „Szkody po PRL" („Rzeczpospolita", 23 sierpnia 2016 roku). Autor wymienia przy tym kwestię wywłaszczonych na mocy reformy rolnej ziemian i znacjonalizowanych (a w zasadzie skomunalizowanych) na mocy tzw. dekretu Bieruta gruntów warszawskich.
Tymczasem oba te akty prawne wydane przez komunistyczne władze bezpośrednio po wojnie miały odmienny charakter.
Cel: likwidacja ziemiaństwa
Reforma rolna wprowadzona mocą dekretu Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego 6 września 1944 r. faktycznie miała na celu zmianę stosunków własnościowych wraz ze zmianą struktury agrarnej wsi. Postanowienia dekretu interpretowano rozszerzająco, wysiedlając dotychczasowych właścicieli z ich domów, pozbawiając dobytku, w tym dóbr kultury.
W ten sposób rzeczywiście zrealizowano jedno z głównych założeń reformy rolnej, jakim było zlikwidowanie warstwy ziemiańskiej – dość wspomnieć, że byłym właścicielom zakazano nawet pobytu i zamieszkania w powiecie, w którym dotychczas znajdował się ich majątek ziemski.
Cel: odbudowa stolicy
Natomiast dekret warszawski z 26 października 1945 r. był aktem prawnym, który w założeniu nie wywoływał większych kontrowersji. W przeciwieństwie do innych aktów wydanych w tym czasie i nieukrywających swego kolektywistycznego przesłania. Celem dekretu było umożliwienie racjonalnego odbudowania stolicy i dalszej jej rozbudowy.