Mówi się, że w życiu pewne są tylko dwie rzeczy – śmierć i podatki. Choć nowa Komisja Europejska pod przewodnictwem Ursuli von der Leyen planuje walczyć o zdrowie i dłuższe życie Europejczyków, by ta pierwsza z nieuniknionych „prawd" nadchodziła jak najpóźniej, z podatków czyni instrumentalną pomoc w osiągnięciu własnych celów. Skończyły się bowiem czasy, gdy zainteresowanie podatkami było obciachem.
Przewodnicząca von der Leyen zdecydowała się na zbudowanie Komisji Europejskiej opartej na trzech głównych priorytetach: sprostaniu wyzwaniom związanym z gospodarką cyfrową, jak również nowym zielonym ładem oraz na gospodarce służącej obywatelom. Za każdy z tych obszarów odpowiedzialny jest jeden wiceprzewodniczący/a. Każde z nich – Margrethe Vestager, Valdis Dombrovskis i Frans Timmermans – chce zinstrumentalizować politykę podatkową, by osiągnąć swoje cele, także polityczne.
Cyfrowa Vestager
Pochodząca z Danii wiceprzewodnicząca Margrethe Vestager jest jednym z najsilniejszych ogniw nowej Komisji. Dzięki dotychczasowej walce z niekonkurencyjnymi praktykami gigantów cyfrowych, takich jak Apple czy Google, jako komisarz ds. konkurencji stała się jednym z głównych „wrogów" prezydenta Donalda Trumpa, a międzynarodowi dziennikarze jednogłośnie zaliczają ją do grona najbardziej wpływowych kobiet w Unii Europejskiej.
Wiadomo było, że skoro była ona kandydatką wiodącą liberałów podczas wyborów europejskich, rząd Danii nie zdecyduje się na zmianę kandydatki na komisarza. Przed Vestager stoi jednak trudne zadanie: ma przeprowadzić rewolucję cyfrową w UE.
Podczas przesłuchania w Parlamencie Europejskim komisarz Vestager zobowiązała się do zaproponowania podatku cyfrowego od aktywności gospodarczej gigantów internetowych. Debata w sprawie niesprawiedliwego opodatkowania podmiotów, które nie posiadają siedziby w krajach członkowskich, trwa od dawna. Firmy takie jak Google, Amazon czy Facebook, mając oficjalną siedzibę w jednym kraju UE, korzystają z danych i oferują usługi w innych państwach, nie płacąc tam należnych podatków.