Prezes Oknoplastu apeluje o spójną promocję Polski

Trwająca teraz w Czechach nagonka na polską żywność negatywnie wpływa na inne branże, w tym także na firmy produkujące okna – mówi Anicie Błaszczak prezes Oknoplastu, największego w kraju eksportera okien z PVC.

Publikacja: 25.04.2013 02:19

Prezes Oknoplastu apeluje o spójną promocję Polski

Foto: Oknoplast

Rz: Ekspansja  za granicę to teraz modne hasło wśród polskich przedsiębiorstw. Pana firma  realizuje je już od dobrych kilku lat. Sprzedajecie  poza Polską prawie 60 proc. produkcji  i jesteście  w piątce największych producentów okien PVC w Europie. Jak to się robi?

W dużej mierze to zasługa innowacyjności. Jako pierwsza firma nie tylko w Polsce, ale i w Europie wprowadziliśmy na rynek bardzo wiele elementów, które dziś są standardem w branży. Już z dziesięć lat temu zaczęliśmy stosować w naszych oknach szyby termoizolacyjne, a niedawno  jako pierwsi wprowadziliśmy niski próg w oknach balkonowych z PVC. Takich nowatorskich rozwiązań mamy znacznie więcej. Zawsze staramy się nie gonić, a wyprzedzać rynek w innowacjach.

Ale wycofaliście się z konkurencji na ceny, która akurat w tej branży jest bardzo ostra?

Dlatego, że od początku  stawialiśmy na jakość produktów zarówno pod względem wykonania, jak i również estetyki. I tak np. okucia, czyli zamki okienne z naszej linii Design+, opracowaliśmy we współpracy ze znanym austriackim studiem Kiska, które projektuje m.in. dla takich światowych firm jak Audi i Adidas.

Z tym że wysoka jakość, designerskie projekty zwykle podwyższają ceny, co w kryzysie jest ryzykowne....

Niestety, wciąż kojarzymy się z zacofanym, słabo rozwiniętym krajem i produktami niskiej jakości

Korzystamy z efektu skali. Produkujemy dużo, więc koszty te są relatywnie niższe. Nasze produkty i rozwiązania są na tyle innowacyjne i inne od wyrobów konkurencji, że trudno tu o proste cenowe porównania. Natomiast konkurowanie samą jakością już nie wystarcza. Wraz ze wzrostem zamożności  zmieniają  się potrzeby Polaków. Chcą oni się wyróżniać i szukają czegoś oryginalnego. Widząc ten trend zmieniliśmy nasze podejście. Teraz okno to już nie jest tylko produkt  budowlany, ale element dekoracyjny. Właśnie to pomogło nam zdobyć tak silną pozycję w Europie.

Jednak tam musicie walczyć z nie najlepszym wizerunkiem polskich okien z PCV. Nadal jest to problem?

Niestety tak. Wielu producentów okien, którzy po 2004 r. masowo weszli na rynki krajów Unii, myślało w kategoriach szybkiego biznesu. Sprzedawali produkty niskiej jakości, nie  oferując ani gwarancji, ani serwisu. W rezultacie opinia o polskich oknach była i nadal jest nie najlepsza. To problem dla takich firm jak nasza, które chcą działać w dłuższym okresie budując za granicą swoją markę. W większości krajów, z wyjątkiem Niemiec, sprzedajemy nasze okna pod marką Oknoplast. Chcąc ją budować i wprowadzać wyższe ceny, musimy zadbać o dystrybucję i odpowiedni poziom obsługi klienta. Prowadzimy sprzedaż wyłącznie przez autoryzowanych partnerów. Nie możemy też sobie pozwolić na nieodpowiednią obsługę posprzedażową. Nawet jeśli na początku zarabia się wtedy więcej, później przełoży się to na spadek sprzedaży, bo klienci przestają zamawiać produkty. Łatwy zysk na początku, w dłuższym terminie jest bardzo kosztowny dla firmy.

W tym roku Oknoplast zaczął realizację nowej pięcioletniej strategii. Jaki jest wasz cel?

Pierwsza trójka w Europie, w segmencie premium. Nie chcemy się ścigać ze wszystkimi.

Jednak pod koniec zeszłego roku wprowadziliście na rynek  drugą, tańszą  markę WnD?

To jest nasz pomysł na zaistnienie w segmencie okien ekonomicznych. Produkty WnD są ok. 20 proc. tańsze od Oknoplastu, ale i tu chcemy utrzymać wysoki poziom jakości.

Firmę założył pana ojciec w połowie lat 90. XX wieku, a  pan kieruje nią od 2007 roku. Czy w porównaniu z tamtym okresem, łatwiej się teraz prowadzi biznes, czy może trudniej?

Na pewno inaczej. Z jednej strony jest łatwiej, gdyż  Internet ułatwia prowadzenie działalności na dużym obszarze geograficznym. Natomiast konkurencja jest coraz większa i mocniejsza. Dlatego trzeba się mocno starać, by cały czas być kilka kroków przed nią.

A kryzys? Wciąż jest i sprawia, że trzeba być bardziej  ostrożnym z podejmowaniem pewnych decyzji. Od zeszłego roku mamy rządowy program wspierania polskich specjalności eksportowych, w tym okien i drzwi. Czy to pomaga?

Nie do końca oczekuję wspierania eksportu. Owszem, jeśli są takie możliwości, chętnie z nich korzystamy. To jednak dodatkowy element, który nie zmieni sytuacji Oknoplastu ani firm z innych  branż, które chcą się liczyć w Europie. Przede wszystkim potrzebna jest przemyślana i spójna promocja Polski, tak by  stworzyć  dobry wizerunek kraju, jako producenta coraz lepszych, bardziej innowacyjnych towarów.  Niestety, wciąż kojarzymy się z produktami niskiej jakości,  z zacofanym, słabo rozwiniętym krajem. Nasi  kontrahenci często są zdziwieni widząc, jak nowoczesny   mamy zakład. Rząd powinien pokazywać tę nowoczesność i szybko  reagować na kryzysy. Trwająca teraz w Czechach  nagonka na polską żywność negatywnie wpływa na inne branże, także na okna. Bardzo potrzebna byłaby więc realizowana krok po kroku promocja naszego kraju. Bo w biznesie trzeba być konsekwentnym.

A co przeszkadza w kraju?

Chciałbym, aby polskie prawo bardziej wspierało innowacyjność i przedsiębiorczość naszych rodzimych firm. Obecne przepisy nie chronią w należyty sposób własności intelektualnej przedsiębiorstw, co stanowi dużą przeszkodę właśnie dla innowacyjności. A dziś tylko wdrażając nowatorskie rozwiązania można odnieść rynkowy sukces nie tylko w Polsce, ale i poza granicami kraju.   Mam nadzieję, że w niedługiej perspektywie to się zmieni.

CV

Mikołaj Placek  od 2007 roku zarządza firmą Oknoplast, którą na początku lat 90. XX wieku założył jego ojciec Adam Placek. Spółka działa w 10 krajach Europy poprzez sieć ponad 1450 partnerskich salonów sprzedaży. Markę buduje m.in. jako sponsor klubu  Inter Mediolan. 2012 r. zamknęła kwotą 382 mln zł przychodów.

Rz: Ekspansja  za granicę to teraz modne hasło wśród polskich przedsiębiorstw. Pana firma  realizuje je już od dobrych kilku lat. Sprzedajecie  poza Polską prawie 60 proc. produkcji  i jesteście  w piątce największych producentów okien PVC w Europie. Jak to się robi?

W dużej mierze to zasługa innowacyjności. Jako pierwsza firma nie tylko w Polsce, ale i w Europie wprowadziliśmy na rynek bardzo wiele elementów, które dziś są standardem w branży. Już z dziesięć lat temu zaczęliśmy stosować w naszych oknach szyby termoizolacyjne, a niedawno  jako pierwsi wprowadziliśmy niski próg w oknach balkonowych z PVC. Takich nowatorskich rozwiązań mamy znacznie więcej. Zawsze staramy się nie gonić, a wyprzedzać rynek w innowacjach.

Pozostało 87% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację