- Temperatura na rynku mieszkaniowym nie spada. Rządowy program „Bezpieczny kredyt 2 proc.” wspierający zakup pierwszego mieszkania i spadająca podaż windują ceny w największych miastach – wynika z najnowszego odczytu wskaźnika inflacji mieszkaniowej (WIM) opracowanego przez REDNET Consulting.
Oferta maleje
Analitycy podkreślają, że choć wzrost cen jest mniejszy niż w lipcu, to wciąż są to kilkuprocentowe zmiany. - Sezon wakacyjny nie spowolnił dynamiki sprzedaży nowych mieszkań. Ceny rosną na każdym z pięciu rynków (Warszawa, Gdańsk, Kraków, Poznań, Wrocław), mieszkań szybko ubywa, coraz mocniej rośnie luka podażowa. Motorem napędowym rosnących cen jest wciąż program „Bezpieczny kredyt 2 proc”. – wynika z analiz.
- Mieszkania wciąż sprzedają się szybko, zainteresowanie nie spada - mówi Ewa Palus, szefowa działu analiz REDNET Property Group. - Największym zainteresowaniem cieszą się mniejsze lokale i takich błyskawicznie ubywa w ofertach deweloperów. Nie ma jednak ich czym zastąpić, ponieważ podaż, szczególnie mieszkań z bliskim terminem zakończenia budowy, jest coraz bardziej ograniczona – podkreśla.
Z odczytu wskaźnika inflacji mieszkaniowej wynika, że w ciągu miesiąca najbardziej zdrożały mieszkania w Krakowie - aż o 4,6 proc. - Biorąc pod uwagę tak krótką perspektywę, wzrost cen jest naprawdę znaczący. Tym bardziej, że miesiąc temu, w momencie startu rządowego programu dopłat, było to 3,1 proc. – zwracają uwagę analitycy REDNET Property Group.