To wybitne dzieło z 1874 roku było osobistym manifestem utalentowanego artysty, a zarazem pełni rolę symbolu integracji społeczeństwa polskiego i żydowskiego. Przeszło konserwację i obecnie jest eksponowane w galerii „Wyzwania nowoczesności 1772–191”, w części poświęconej tendencjom asymilacyjnym w społeczności polskich Żydów.
Wybór daty na udostępnienie publiczności dzieła nie jest przypadkowy. W „Autoportrecie w stroju polskiego szlachcica” Gottlieb namalował siebie w stroju polskim. – Był to swoisty manifest – tłumaczy dr Renata Piątkowska, główna kuratorka zbiorów Muzeum POLIN – Gottlieb utożsamiał Polskę ze szlachtą i dlatego wybrał ten kostium, który zaświadczyć miał o jego przynależności do narodu polskiego. „Jestem Polakiem i Żydem i chcę dla obu, gdy Bóg da, pracować” – pisał.
Anonimowy właściciel obrazu kupił go w 2019 roku na aukcji Desa Unicum i zdecydował się przekazać go w długoletni depozyt Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN. Wcześniejsze dzieje „Autoportretu” , namalowanego przez 18 letniego artystę najprawdopodobniej w pracowni Matejki w Szkole Sztuk Pięknych w Krakowie, są mało znane.
Po śmierci zaledwie 23-letniego Gottlieba obraz został po raz pierwszy sprzedany. Kupił go wówczas nieznany obywatel ziemski z Królestwa. Następnie w latach 30. XX wieku znalazł się w zbiorach Jakoba Felsena w Wiedniu, a potem w kolekcji prywatnej w Nowym Jorku i przez 70 lat jego los nie był znany. Dopiero w 2009 Dom Aukcyjny Desa Unicum odkrył obraz w Nowym Jorku, a w 2019 sprowadził do Polski.
- Zanim dzieło trafiło do galerii w Muzeum POLIN podczas konserwacji zostało oczyszczone. Usunięto z niego retusze i przemalowania, podklejono rozdarcia, zabezpieczono krawędzie płóciennego podobrazia, uzupełniono ubytki, przeprowadzono również całościową konsolidację warstw technologicznych obrazu, powtórnie zdublowano odwrocie i zabezpieczono powierzchnię werniksem końcowym z blokerem UV – tłumaczy Erika Krzyczkowska-Roman, kierowniczka pracowni konserwatorskiej Muzeum POLIN