, żyją wesoło w spokojnym, pastelowym świecie w „dolinie talerza", dopóki naczynie nie spada na podłogę. Wśród potłuczonych kawałków zachowały się cało tylko dziewczynki i ich traktor. Ruszają w poszukiwaniu nowego malowanego świata. A tych w domu nie brakuje. Na ścianach są obrazki, pocztówki i mapy. Czy gościnną okaże się być kolorowa tapeta z dinozaurami w jednym z dziecięcych pokoi? A może pustynia sufitu? Tina Oziewicz pokazuje, że unieruchomione na obrazach zwierzęta i postacie mogą ożyć i przeżywać przygody. Udowadnia najmłodszym, że ilustracja jest jak stopklatka - wystarczy uruchomić wyobraźnię i już zaczyna się film. I to taki, do którego można samemu wymyślić zakończenie.
Autorka z Wrocławia specjalizuje się w opowiadaniu historii na kanwie obrazów. Oficyna Dwie Siostry zaangażowała ją niedawno do napisania opowieści inspirowanej olejem Wilhelma Sasnala z 2007 roku. Obraz nie ma tytułu, utrzymany jest w niebiesko-szarej tonacji, przedstawia niebo, wieżę Eiffla i zacieki. To wystarczyło, by stworzyć zaskakujące, naukowo-fantastyczne opowiadanie